Niezidentyfikowany obiekt wleciał do Polski. Trwają badania zapisów radiolokacyjnych i poszukiwania naziemne

- Trwają badania zapisów radiolokacyjnych i poszukiwania naziemne w związku z niezidentyfikowanym obiektem latającym, który w piątek rano pojawił się w przestrzeni powietrznej Polski. Utracono sygnał na południowy wschód od Zamościa, tam teraz trwają poszukiwania - przekazał rzecznik DORSZ ppłk Jacek Goryszewski.

2023-12-29, 13:07

Niezidentyfikowany obiekt wleciał do Polski. Trwają badania zapisów radiolokacyjnych i poszukiwania naziemne
Rzecznik Dowództwa Operacyjnego: trwają badania zapisów radiolokacyjnych i poszukiwania naziemne. Foto: MON

W piątek Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w godzinach porannych w polską przestrzeń powietrzną wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne. Jak podkreślono, "zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji".

Rzecznik Dowództwa Operacyjnego RSZ ppłk Jacek Goryszewski powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że "trwają intensywne prace nad ustaleniem przyczyny i trajektorii lotu" obiektu.

- Badamy zarówno zapisy z naszych systemów radiolokacyjnych, one będą poddane szczegółowej analizie i oczywiście przedstawione przełożonym. Trwają też poszukiwania naziemne; w tej chwili ponad 20 żołnierzy zaangażowanych jest w poszukiwania utraty sygnału - tak, żeby wszystkie scenariusze szczegółowo zbadać - powiedział.

REKLAMA

Posłuchaj

Ppłk J. Goryszewski o niezidentyfikowanym obiekcie powietrznym nad Polską (IAR) 0:27
+
Dodaj do playlisty

 

"Nikt nie zaobserwował wybuchu"

Pytany o miejsce utraty sygnału, wskazał, że był to obszar na południowy wschód od Zamościa. - Tam teraz trwają poszukiwania, żeby potwierdzić, czy cokolwiek mogło spaść na nasze terytorium (...) czy inny ewentualny scenariusz jest możliwy - podkreślił.

Oficer dodał, że badane są wszelkie zgłoszenia i informacje, które napływają do wojska, m.in. od mieszkańców okolicy. - Nie ma takiego sygnału, żeby ktokolwiek zaobserwował jakiś wybuch czy znalazł jakieś szczątki, ale wszelkie przypadki, że ktoś widział, że coś leciało, oczywiście sprawdzamy - zaznaczył ppłk Goryszewski.

Dodał, że w sprawę zaangażowana jest m.in. Żandarmeria Wojskowa, policja i inne służby.

REKLAMA

Posłuchaj

Ppłk J. Goryszewski o niezidentyfikowanym obiekcie powietrznym nad Polską, cz. 2 (IAR) 0:16
+
Dodaj do playlisty

  

Zobacz także:

dn/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej