Posłowie PiS: doszło do bezprawnego wkroczenia do Prokuratury Krajowej. Resort sprawiedliwości zaprzecza
Politycy PiS zorganizowali w środę wieczorem konferencję prasową przed siedzibą Prokuratury Krajowej w Warszawie, bo - jak mówił Jarosław Kaczyński - "otrzymali informację o bezprawnym wkroczeniu do Prokuratury Krajowej". Resort sprawiedliwości i służby zaprzeczają tym informacjom.
2024-01-24, 21:26
Według niektórych mediów, do Prokuratury Krajowej mieli wejść minister sprawiedliwości Adam Bodnar oraz pełniący obowiązki prokuratora krajowego Jacek Bilewicz w asyście policji i funkcjonariuszy Służby Więziennej.
Prezes PiS: to pełzający zamach stanu
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił przed siedzibą Prokuratury Krajowej w Warszawie, że chciano wejść do gabinetu Prokuratora Krajowego. - Uczestniczył w tym bezpośrednio minister Bodnar. Chciał także dokonać wejścia do gabinetu, żeby dwoje prokuratorów dokonało inwentaryzacji. Oni zgodnie z prawem odmówili podjęcia takich działań. Wiem, że prokurator Barski w żadnym razie nie chce zgodzić się na bezprawne działania i nie chce zgodzić się na to, żeby podać się do dymisji i trwa w tej chwili kryzys - mówił Jarosław Kaczyński.
Według prezesa PiS, obecne władze mają świadomość, że łamią prawo. - W tej chwili w Polsce mamy do czynienia z czymś w rodzaju pełzającego zamachu stanu. (...) Ta świadomość łamania prawa po stronie rządowej jest, tylko wiedząc, że mają poparcie z różnych stron, przede wszystkim poparcie z zagranicy, z Niemiec, uważają, że wszystko im wolno - mówił Jarosław Kaczyński.
Posłuchaj
Dodał, że sytuacja wewnątrz Prokuratury Krajowej wymaga pilnej reakcji, w tym prezydenta Andrzeja Dudy.
REKLAMA
- Naszą nadzieją jest pan prezydent. Uważamy że powinien zwołać i Radę Gabinetową i Radę Bezpieczeństwa Narodowego, a być może podjąć także i inne działania, (...) które będą zmierzały do tego, żeby w Polsce przywrócić po prostu funkcjonowanie Konstytucji i prawa - podkreślał.
Jarosławowi Kaczyńskiemu towarzyszyli m.in. szef klubu PiS Mariusz Błaszczak oraz poseł PiS Mateusz Morawiecki.
Resort sprawiedliwości i policja dementują doniesienia
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało wieczorem, że w Prokuraturze Krajowej nie dochodziło ani nie dochodzi do jej siłowego przejęcia. "Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Adam Bodnar był dziś w Prokuraturze Krajowej. To jego codzienna praktyka. Ponieważ łączy funkcję ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, wykonuje swoje obowiązki zarówno w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości, jak i w siedzibie Prokuratury Krajowej" - poinformował resort.
REKLAMA
Posłuchaj
Także stołeczna policja dementuje te doniesienia. "W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi doniesieniami, informujemy, że stołeczni policjanci nie podejmowali interwencji w siedzibie Prokuratury Krajowej w Warszawie"- głosi wpis na portalu X Policji Warszawa.
Biuro prasowe Służby Więziennej opublikowało oświadczenie, w którym napisano, że "ustawa o Służbie Więziennej przewiduje, iż jednym z zadań Służby Więziennej jest zapewnienie porządku i bezpieczeństwa w urzędzie obsługującym Ministra Sprawiedliwości i w Prokuraturze Krajowej" "Zakres działań w tej materii określa zarządzenie wydane przez Ministra Sprawiedliwości" - napisano w oświadczeniu Służby Więziennej.
12 stycznia minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że Prokurator Krajowy Dariusz Barski został przywrócony do służby czynnej przez Zbigniewa Ziobrę z naruszeniem przepisów. W związku z tym minister wyznaczył prokuratora Jacka Bilewicza na stanowisko pełniącego obowiązki szefa Prokuratury Krajowej.
Innego zdania są zastępcy prokuratora generalnego oraz część prawników, którzy zarzucają ministrowi Adamowi Bodnarowi złamanie prawa.
pap/iar/as
REKLAMA
REKLAMA