Tragedia w rosyjskiej kopalni. Służby nie dają szans robotnikom

Komitet Śledczy Rosji ogłosił, że robotnicy uwięzieni w jednej z kopalń na Uralu najprawdopodobniej nie żyją. Rano w kopalni soli potasowych w Silikamsku wybuchł pożar. Pod ziemią znajdowała się siedemnastoosobowa ekipa remontowa. Ratownikom się udało wywieźć na powierzchnię osiem osób. Dziewięciu robotników utknęło w chodniku na głębokości 340 metrów.

2018-12-22, 19:14

Tragedia w rosyjskiej kopalni. Służby nie dają szans robotnikom
Aktywa węglowe (kopalnie) znajdą się w Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego.Foto: Pixabay

Posłuchaj

Próby dotarcia do uwięzionych nie powiodły się. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Kolejne próby dotarcia do uwięzionych pod ziemią nie powiodły się. Ratownikom przeszkadzała wysoka temperatura i silne zadymienie. Robotnicy, którzy znaleźli się w pułapce mieli butle z tlenem, ale eksperci twierdzą, że upłynął już czas na jaki były one przewidziane. Federalne władze Rosji i administracja Kraju Permskiego zobowiązały się do udzielenia wszelkiej pomocy poszkodowanym i rodzinom ewentualnych ofiar. 

Zdaniem specjalistów, przyczyną wybuchu pożaru było zaprószenie ognia w trakcie robót remontowych. Właścicielem kopalni w Solikamsku jest rosyjski koncern Uralkali, produkujący nawozy potasowe.

msze

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej