Theresa May w potrzasku ws. Brexitu. Drugie podejście do debaty
W Londynie dziś początek parlamentarnej debaty, prowadzącej do głosowania w sprawie zatwierdzenia Brexitu. W Królestwie wciąż trwa impas, bo w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej parlament jest podzielony i żadna z koncepcji brexitowych nie ma poparcia większości posłów.
2019-01-09, 08:14
Posłuchaj
To już drugie podejście do debaty. W grudniu decyzją premier Theresy May przerwano rozmowy, by przełożyć głosowanie. Nowa data to 15 lub 16 stycznia. Tak jak poprzednio - w Izbie Gmin będziemy świadkami starcia różnych wizji. Są tam zwolennicy brexitu w oparciu o porozumienie Theresy May, zwolennicy twardego brexitu, czyli wyjścia bez umowy, zwolennicy brexitu łagodniejszego niż ten forsowany przez premier i wreszcie zwolennicy odwołania wyjścia z UE, choćby dzięki drugiemu referendum.
Obecnie w brytyjskim parlamencie panuje impas. Często posłowie tworzą brexitowe frakcje w poprzek podziałów partyjnych, ale żadna z grup nie ma większości. Odkładając głosowanie Theresa May miała nadzieję na jakieś ustępstwa ze strony Unii i na przekonanie części posłów do swej wizji Brexitu.
Kluczowa byłaby tu zmiana opinii około stu buntowników z jej własnej partii oraz członków DUP - nieformalnego koalicjanta z Irlandii Północnej, której status jest dziś głównym punktem zapalnym i powodem, dla którego umowa budzi sprzeciw.
Efekty kalkulacji premier May są na razie znikome. Bunt posłów nie gaśnie. Arytmetyka parlamentarna sugeruje, że w przyszłym tygodniu Izba Gmin odrzuci porozumienie.
REKLAMA
We wtorek wieczorem rząd przegrał głosowanie ws. działania systemu podatkowego po ewentualnym twardym Brexicie. Ponadpartyjna koalicja przeciwników wyjścia z Unii Europejskiej bez umowy wygrała z gabinetem Theresy May siedmioma głosami. Przeciwnicy premier wskazują na symboliczny wymiar głosowania.
fc
REKLAMA