Rosja uniezależniona od Unii i jednocześnie uzależniająca od swojego gazu
W najnowszej odsłonie magazynu "Spojrzenie na Wschód" rozmowa o tym, jak Rosja uniezależniając się od tranzytu przez Unię Europejską, jednocześnie robi wszystko, by uzależnić od swojego gazu państwa członkowskie. Jak długo w tych działaniach będą pomagali jej Niemcy? – W niektórych kręgach niemieckiej polityki istnieje poczucie, że historyczną powinnością jest dogadywanie się z Rosją – powiedziała dr Agnieszka Łada z Instytutu Spraw Publicznych.
2019-01-09, 21:15
Posłuchaj
Szef Gazpromu – Aleksiej Miller – poinformował Władimira Putina, że gaz do obwodu kaliningradzkiego przestanie płynąć rurociągiem tranzytowym przez Litwę i Białoruś. Dostawy surowca zaczął bowiem zapewniać pływający terminal LNG "Marszałek Wasilewski". Jego przepustowość wynosi do 2,7 mld m³ rocznie. Rosyjski prezydent stwierdził, że całkowicie pokrywa to zapotrzebowanie regionu i jest gwarancją niezawodnego alternatywnego wariantu zaopatrzenia w gaz, a także obniża zależność od dostaw tranzytowych.
– Rosja oczywiście nie musi obawiać się żadnego szantażu ze strony Litwy lub Białorusi, ale chce mieć gwarancję bezpieczeństwa dostaw na wypadek, gdyby liberalizacja rynku, w którymś z tych krajów, zagroziła pozycji Gazpromu. Szefowie przedsiębiorstwa zwrócili uwagę prezydentowi Putinowi, że przecież nie potrzebują integracji z europejskim rynkiem gazu, bo mają swój surowiec oraz własną infrastrukturę. Poza tym nad Litwą wisi widmo przerwy w dostawach energii elektrycznej z Rosji, więc relacje z Unią Europejską mogą ulec pogorszeniu – wyjaśnił Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.
Z działań Rosji żadnych wniosków nie wyciągają Niemcy, najpoważniejszy gracz w Unii Europejskiej i jednocześnie najważniejszy sojusznik Moskwy w budowie gazociągu Nord Stream 2. Dr Agnieszka Łada zwróciła uwagę, że u naszych zachodnich sąsiadów funkcjonuje bardzo silne lobby polityków gospodarczych, którzy nie chcą dostrzegać kwestii polityki zagranicznej.
– Dla nich najważniejszy jest biznes i to, że z Rosją trzeba współpracować gospodarczo. Argumenty geopolityczne ich nie przekonują. W Niemczech cały czas trwa przeciąganie liny i w tej rywalizacji wspomniane lobby wygrywa. Wyborcy patrzą przede wszystkim na sytuację gospodarczą w swoim kraju. Najważniejszy jest dla nich niemiecki przemysł, który zresztą ma najsilniejsze wpływy. Dlatego w ostatnich latach opcja antyrosyjska, krytyczna wobec tego, co robi Władimir Putin, przegrywa – dodała specjalistka od Niemiec i Europy Wschodniej.
REKLAMA
Więcej w całej audycji.
"Spojrzenie na Wschód" prowadziła Maria Przełomiec.
Polskie Radio 24/db
-----------------------------
REKLAMA
Data emisji: 9.01.2019
Godzina emisji: 20.35
REKLAMA