Dziewczynki z Birmy sprzedawane do Chin jako niewolnice seksualne. Szokujące doniesienia Human Rights Watch

Kobiety i dziewczynki z Birmy są masowo sprzedawane do Chin jako niewolnice seksualne. Takie informacje przynosi nowy raport organizacji praw człowieka Human Rights Watch.

2019-03-29, 11:11

Dziewczynki z Birmy sprzedawane do Chin jako niewolnice seksualne. Szokujące doniesienia Human Rights Watch
112-stronicowy raport Human Rights Watch powstał na podstawie rozmów z 37 uprowadzonymi kobietami. Foto: Human Rights Watch

Posłuchaj

Chodzi przede wszystkim o kobiety mieszkające w prowizorycznych obozach dla uchodźców w regionie Kaczin. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Chodzi przede wszystkim o kobiety, mieszkające w prowizorycznych obozach dla uchodźców w regionie Kaczin. Wiele takich osób uciekło z domów, bo mieszkało na terenach, gdzie toczyły się walki bądź dochodziło do przemocy na tle etnicznym.

112-stronnicowy raport Human Rights Watch powstał na podstawie rozmów z 37 uprowadzonymi kobietami. Wiele z nich usłyszało od swoich bliskich, w tym także członków rodzin obietnicę pracy w Chinach. Zamiast tego, zostało sprzedanych chińskim rodzinom jako niewolnice seksualne.

- W Chinach odebrał mnie ojciec 22-latka u którego miałam pracować. Na miejscu jakaś kobieta powiedziała mi, że nie chodzi o pracę niani. Miałam zostać żoną tego mężczyzny - mówi jedna z birmańskich kobiet, której udało się uciec. - Chińska rodzina nie pozwalała mi wychodzić na zewnątrz. Miałam cały czas siedzieć w domu. Nie mogłam nawet używać telefonu - mówi inna kobieta. Wiele kobiet opowiada, że były gwałcone przez chińskich mężczyzn u których miały pracować.

Sprzedawano też nastolatki

Według Human Rights Watch, niektóre sprzedawane kobiety miały mniej niż 16 lat i przez kilka miesięcy przebywały w zamknięciu. Rodziny kobiet miały dostawać od przemytników od 3 do 13 tysięcy dolarów za osobę. Autorzy raportu twierdzą, że w większości przypadków Chińczycy kupowali birmańskie kobiety, żeby były one matkami ich dzieci. - W Chinach jest o 30-40 milionów więcej mężczyzn niż kobiet. Mężczyznom trudniej jest więc znaleźć narzeczoną. To spowodowało, że wzrosło zapotrzebowanie na przemycane kobiety z Birmy oraz z innych krajów, sąsiadujących z Chinami - mówi Heather Barr z Human Rights Watch.

REKLAMA

Human Rights Watch twierdzi, że rząd Birmy od wielu miesięcy blokuje pomoc humanitarną dla osób, które są w obozach dla uchodźców w Kaczin. Utrudniony jest też dostęp do tych obozów.

Zdaniem ekspertów, coraz więcej chińskich rodzin próbuje kupić kobietę z zagranicy, aby młodzi Chińczycy mogli w ten sposób założyć rodziny. Władze Birmy zanotowały w 2017 roku 226 przypadków kobiet sprzedawanych do Chin. Human Rights Watch twierdzi, że w rzeczywistości liczba ta jest znacznie zaniżona. 

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej