Ponad tysiąc poprawek do przepisów dotyczących transportu, Polacy będą zabiegać o wykreślenie głosowania
Ponad tysiąc poprawek zgłoszono do przepisów uderzających w nasze firmy transportowe. Tego chcieli polscy europosłowie i teraz będą domagać się, by głosowanie nad przepisami, zaplanowane na czwartek, usunięto z porządku obrad sesji plenarnej PE - poinformowała korespondentka Polskiego Radia w Brukseli Beata Płomecka.
2019-04-02, 21:42
Sprytny zabieg polskich europosłów na razie się powiódł. Nasi deputowani będą argumentować, że tak duża liczba poprawek oznacza, iż przepisy zaostrzające zasady w transporcie międzynarodowym są złym projektem, że trudno o kompromis i prace nad nimi powinny być kontynuowane.
- Jeżeli tyle poprawek miałoby być na sesji plenarnej głosowane, to po pierwsze - potrwałoby to z pięć godzin, a po drugie - nikt nie wie, co by z tego głosowania wyszło. To głosowanie nie powinno się odbyć. Nie ma kompromisu. Głosowanie tego, przepychanie na siłę, może spowodować w Europie tylko bałagan - skomentował europoseł Kosma Złotowski z PiS-u.
- Cały czas będziemy do czwartku pisać, mówić, zbierać większość, aby ten pakiet się nie pojawił na forum Europarlamentu. Zbyt szybko chce się przegłosować złe, niedobre dla sektora transportu przepisy - wtórowała europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska.
Na szybkim przyjęciu przepisów zależy z kolei Komisji Europejskiej i krajom Europy Zachodniej, głównie Francji i Niemcom, które mówią o walce z dumpingiem socjalnym. Polska i kraje naszego regionu z kolei odpowiadają, że to protekcjonizm gospodarczy i próba wyeliminowania tańszej konkurencji z Europy Środkowo-Wschodniej z unijnego rynku. Dla Polski to sprawa kluczowa, bo ma ona największą flotę transportową w całej Unii.
paw/
REKLAMA