Mike Pompeo: dymisja Johna Boltona nie wpłynie na politykę zagraniczną USA

Prezydent ma prawo dobierać współpracowników - tak sekretarz stanu Mike Pompeo skomentował dymisję doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Trumpa Johna Boltona. Szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że polityka zagraniczna USA się nie zmieni.

2019-09-10, 21:24

Mike Pompeo: dymisja Johna Boltona nie wpłynie na politykę zagraniczną USA
Sekretarz Stanu Mike Pompeo (L) i Sekretarz ds. Skarbu Steven Mnuchin (P) na konferencji prasowej w Białym Domu. Foto: Marek Wałkuski/ Polskie Radio

Posłuchaj

Mike Pompeo: prezydent ma prawo dobierać współpracowników - relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Podczas briefingu w Białym Domu sekretarz stanu USA powtórzył wersję przedstawianą przez doradców Donalda Trumpa - że to prezydent zdymisjonował Johna Boltona, a nie, że on sam podał się do dymisji.

Powiązany Artykuł

Trump bolton pap-1200.jpg
John Bolton stracił posadę. Donald Trump zwolnił doradcę ds. bezpieczeństwa

- Prezydent ma prawo dobierać pracowników jakich chce, w dowolnym momencie. To stanowisko podlega bezpośrednio prezydentowi. Powinien mieć wokół siebie ludzi, którym ufa, których ceni i których oceny wzmacniają amerykańską politykę zagraniczną - mówił Mike Pompeo, dodając, że w ten sam sposób postrzega swoją rolę.

Bez zmian w polityce zagranicznej USA

Sekretarz stanu przyznał, że pomiędzy nim a Johnem Boltonem były rozbieżności. Zapewnił jednak, że po odejściu Johna Boltona amerykańska polityka zagraniczna się nie zmieni.

Zapytany, czy przy okazji szczytu ONZ może dojść do spotkania prezydenta Trumpa z przywódcą Iranu Hassanem Rouhanim, szef dyplomacji USA odpowiedział: "oczywiście". - Prezydent jest gotów na takie spotkanie bez warunków wstępnych - dodał.

REKLAMA

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Powód wizyty Johna Boltona na Białorusi? B. wiceszef MSZ Białorusi: chodzi o bezpieczeństwo regionu, może o rozmieszczenie uzbrojenia, broni jądrowej

Obecny na konferencji sekretarz handlu Steven Mnuchin uznał za absurdalne sugestie, że zespół do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Trumpa jest w rozsypce.

Donald Trump: radykalnie się nie zgadzaliśmy

Jak napisał na Twitterze amerykański prezydent, poinformował Johna Boltona, że jego "służba nie jest już potrzebna w Białym Domu". Donald Trump napisał, że radykalnie nie zgadzał się z wieloma sugestiami tego doradcy, podobnie jak inni członkowie jego administracji. "Dlatego poprosiłem go o ustąpienie i tak też uczynił dziś rano. Dziękuję Johnowi za jego służbę" - dodał prezydent Trump.

Dodał, że w przyszłym tygodniu ogłosi nazwisko nowego doradcy do spraw bezpieczeństwa.

REKLAMA

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Błażej Spychalski: wizyta Donalda Trumpa na jesieni. Trwa ustalanie szczegółów

Inną wersję zdarzeń przedstawia sam John Bolton. W cytacie przywołanym przez agencję Reutera mówi, że on sam złożył wczoraj rezygnację, a Donald Trump miał powiedzieć "Porozmawiajmy o tym jutro" 

John Bolton swoją funkcję sprawował przez niecałe półtora roku. W kwietniu 2018 zastąpił H.R. McMastera. Media często pisały o jego konfliktach z sekretarzem stanu Mike'em Pompeo.


mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej