Michael Pillsbury, jeden z głównych doradców amerykańskiego prezydenta przekonuje, że Donald Trump nie chce nowej "zimnej wojny" w relacjach z Chinami, jednakże brak porozumienia handlowego będzie oznaczał rozluźnienie relacji Pekinu i Waszyngtonu.
Rafał Tomański o wojnie handlowej Chiny-USA: Pekin ma czas, Trump - nie
Możliwy wzrost ceł
W wywiadzie dla hongkońskiego dziennika "South China Morning Post" Pillsbury zwrócił uwagę, że prezydent Trump wciąż ma pole do działania w kwestii wywierania presji na Chiny.
W jego opinii obecne cła utrzymywane są na niskim poziomie, a w razie niepowodzenia negocjacji mogą wzrosnąć do 50%, a nawet 100%.
Michael Pillsbury to ekspert ds. Chin w waszyngtońskim Hudson Institute. Uznawany jest za głównego zewnętrznego doradcę Donalda Trumpa w kwestiach relacji z Chinami, choć sam - także w wywiadzie udzielonym w Hongkongu twierdzi, że to amerykański prezydent jest „głównym autorytetem w sprawach Chin”.
st