Australia: aborcja zalegalizowana w całym kraju. Zmieniono przepisy sprzed 119 lat
Po wielu debatach i dwóch tygodniach protestów w najludniejszym stanie Australii zalegalizowano aborcję. Nowa Południowa Walia była ostatnim stanem, w którym nielegalna aborcja była związana z odpowiedzialnością karną.
2019-09-26, 12:42
Parlament Nowej Południowej Walii przegłosował zmianę stanowych przepisów, które regulowały kwestie przerwania ciąży od 1900 r. W głosowaniu, za zniesieniem przepisów opowiedziało się 26 parlamentarzystów, 14 było przeciw. Do nowych zapisów wprowadzono ponad 100 poprawek.
"Procedury medyczne"
Powiązany Artykuł
Miał być bojkot, jest wielki sukces. Antyaborcyjny film podbił Amerykę
Dotychczas karana była nielegalna aborcja, za którą matce i lekarzowi groziło 10 lat więzienia. Aby aborcja mogła być uznana za legalną, lekarz musiał stwierdzić poważne zagrożenie dla życia matki. Nowe zapisy zdjęły karalność czynu i umożliwiły bezwarunkowe aborcje do 22 tygodnia ciąży, określając je "procedurami medycznymi". Zgoda lekarza ze stwierdzeniem zagrożenia życia matki wymagana będzie po tym terminie.
"Ustawa o reformie opieki zdrowotnej w zakresie reprodukcji" została zaproponowana przez bezpartyjnego posła Alexa Greenwicha i poparta przez 15 posłów ze wszystkich ugrupowań. Przepisy zostały już zatwierdzone przez izbę wyższą parlamentu Nowej Południowej Walii.
- Za podjęcie decyzji o aborcji groziło 10 lat więzienia i to nie było w porządku - mówiła Penny Sharpe, posłanka Partii Pracy, jedna z autorek nowelizacji. - Kobiety w Nowej Południowej Walii nie będą się już bać ścigania ani więzienia, kiedy podejmą decyzje dotyczące swojego życia i ciała - mówiła przed głosowaniem Jo Haylen z Partii Pracy. Premier stanu Gladys Berejiklian powiedziała, że decyzja była "bardzo ważnym kamieniem milowym".
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Każde dziecko jest świętym darem Boga". Donald Trump w ONZ o aborcji
"Porażka człowieczeństwa"
Zmiana w prawie była przedmiotem wielu debat i protestów, zarówno przeciw niej, jak i za. Podzieliła też konserwatywnych parlamentarzystów. Przeciwko zmianom demonstrowali mieszkańcy i organizacje pro-life, swój sprzeciw wyraził także były premier Australii, Tony Abbott, członek Liberalnej Partii Australii. Nowe prawo aborcyjne "porażką człowieczeństwa" nazwał arcybiskup Sydney Anthony Fisher.
Jak podkreślali przeciwnicy nowych zapisów, mogą przyczynić się one do wzrostu późnych aborcji, a nawet aborcji w celu wyboru płci dziecka.
pg,bbc,cnn
REKLAMA