Polacy pracują w biurach 11 unijnych komisarzy zza granicy
Jedenastu komisarzy z zagranicy zatrudniło Polaków w swoich gabinetach w Komisji Europejskiej na merytorycznych stanowiskach - ustaliła brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. To tyle samo, ile w Komisji poprzedniej kadencji zaczynało pracę w gabinetach unijnych komisarzy.
2020-01-18, 14:57
Posłuchaj
Teraz trwają zabiegi o stanowisko u jednego wiceprzewodniczącego - dowiedziała się nieoficjalnie nasza korespondentka. Jednak tym razem, w przeciwieństwie do sytuacji sprzed pięciu lat, Polska nie ma swojego człowieka w gabinecie przewodniczącej Komisji Europejskiej.
Powiązany Artykuł
![komisja europejska free shutterstock 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/b0540862-6755-4535-9762-0384da36a598.jpg)
Raport Komisji Weneckiej o sądownictwie. Komisja Europejska chce wdrożenia zaleceń
Możliwość wpływu na decyzje
Stanowiska w gabinetach unijnych komisarzy, czyli w gronie najbliższych ich współpracowników, są niesłychanie ważne, bo dają możliwości wpływu na najważniejsze decyzje podejmowane przez Komisję Europejską. Wiele krajów zawsze zabiega o jak najliczniejszą reprezentację swoich rodaków w gabinetach.
Każdy komisarz zatrudnia u siebie na merytorycznych stanowiskach zwykle cztery osoby ze swojego kraju i trzy z innych państw, o które później toczy się zakulisowa, dyplomatyczna walka.
REKLAMA
Jedenaścioro Polaków u unijnych komisarzy z zagranicy to taki sam wynik jak przed pięcioma laty, choć później, po licznych roszadach, dziewięcioro Polaków kończyło kadencję w gabinetach komisarzy.
Polacy w unijnych gabinetach
Teraz Polacy będą w gabinetach trojga wiceprzewodniczących - F. Timmermansa, V. Jourovej i M. Szefczovicza, a nie jest wykluczone, że jeden wiceszef Komisji zatrudni urzędnika z Polski, zabiegi trwają. Polki są także między innymi w gabinetach komisarz odpowiedzialnej za politykę spójności z Portugalii i komisarz do spraw transportu z Rumunii. Także Polkę zatrudnił Francuz, komisarz do spraw rynku wewnętrznego oraz Austriak, komisarz odpowiedzialny za budżet.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Czarnecki: debata w PE pokazała, że stara UE grilluje nasz region Europy
Pięć lat temu przewodniczący Komisji Jean-Claude Juncker zatrudnił Polaka w swoim gabinecie, obecna przewodnicząca Ursula von der Leyen, mimo zabiegów Warszawy, nie zatrudniła nikogo z Polski na merytorycznym stanowisku. Polaka nie ma też w gabinecie szefa unijnej dyplomacji.
REKLAMA
mbl
REKLAMA