"Chcą, by aborcja była czymś normalnym". Abby Johnson o klinikach Planned Parenthood
Abby Johnson była w przeszłości dyrektorem kliniki aborcyjnej należącej do organizacji Planned Parenthood. Po latach zrezygnowała z tej funkcji i dołączyła do ruchu pro-life. W wywiadzie dla TVP Info opowiedziała o funkcjonowaniu takich miejsc. - Aborcja to wielki biznes, już nie chodzi o zdrowie kobiet. Na całym świecie robią na tym potężne pieniądze - mówiła.
2020-02-11, 10:13
Powiązany Artykuł
Meksyk: 7000 kobiet zrezygnowało z aborcji po obejrzeniu filmu "Nieplanowane"
Abby Johnson opowiedziała o momencie, w którym postanowiła porzucić pracę w klinice. - Powiedziano mi, że w miejscu, w którym pracuję, są abortowane dzieci do szóstego miesiąca ciąży. Mówiono o tym, ile aborcji musimy zrobić każdego miesiąca. Odeszłam, kiedy zobaczyłam abortowane dziecko w łonie matki, które próbuje walczyć o życie - podkreśliła.
Kobieta zaznaczyła, że celem organizacji aborcyjnych jest zarabianie pieniędzy i niszczenie życia. - Aborcja to wielki biznes, już nie chodzi o zdrowie kobiet. Starają się uczynić aborcję czymś normalnym - mówiła.
Powiązany Artykuł
Rozmowy z matkami przynoszą efekty. Tysiące dzieci uniknęło aborcji
Cel: przekonanie ciężarnej kobiety do aborcji
Johnson mówiła o tym, jak działają kliniki aborcyjne. Podkreśliła, że każda organizacja "ma pewną ilość aborcji, którą trzeba zrobić". - Ich zadaniem jest przekonanie ciężarnej kobiety do zrobienia aborcji - powiedziała.
Na koniec rozmowy kobieta opowiedziała, że jej zmiana nastąpiła dzięki Bogu i nawróceniu. - Dzięki temu otworzyłam się na życie. Mam ośmioro dzieci. Nigdy nie spotkałam kobiety, która żałuje, że ma dużo dzieci - mówiła.
REKLAMA
Na podstawie historii i wspomnień Abby Johnson opublikowanych pod tytułem "Nieplanowane" ("Unplanned") powstał w 2019 roku film o tym samym tytule.
tvp.info/pb
REKLAMA