Sowietolog: Moskwa przedstawia budowę przekopu jako zagrożenie dla Kaliningradu

- Rosyjscy komentatorzy krytykują przekop przez Mierzeję Wiślaną ze względów ekologicznych, ale przechodzą też powoli do argumentacji, że jest on zagrożeniem dla Kaliningradu i samej Rosyjskiej Federacji – podkreśla sowietolog Paul Goble w artykule dla Jamestown Foundation. Rosjanie twierdzą, że przekop ma umożliwić dostęp jednostek NATO w pobliże rosyjskiej bazy Floty Bałtyckiej w położonym na mierzei Bałtyjsku - dodaje.

2020-07-03, 18:30

Sowietolog: Moskwa przedstawia budowę  przekopu jako zagrożenie dla Kaliningradu

Rosyjscy komentatorzy analizują przekop przez Mierzeję Wiślaną jako zagrożenie dla Kaliningradu i Federacji Rosyjskiej, zauważa amerykański sowietolog Paul Goble, analizując ostatnie artykuły na ten temat na rosyjskich stronach internetowych.

Powiązany Artykuł

rosja armia rosja wojsko 1200 free
Romuald Szeremietiew: gdyby Rosja zaanektowała Białoruś, Polska musiałaby wzmocnić gotowość bojową

Jak zaznacza Goble, do niedawna rosyjska propaganda krytykowała przekop przez mierzeję z punktu widzenia ekologii, teraz coraz więcej pisze o zagrożeniu dla obwodu kaliningradzkiego i Federacji Rosyjskiej.

"Chodzi o dostęp NATO do Zalewu Wiślanego"

Rosyjscy komentatorzy piszą, że przekop budowany jest po to, by umożliwić jednostkom wojskowym NATO dostęp do Zalewu Wiślanego. Obecnie droga wodna przez mierzeję prowadzi przez będącą pod rosyjską kontrolą Cieśninę Pilawską – po obu jej stronach położone jest miasto Bałtyjsk, w którym znajduje się m.in. główna baza morska Floty Bałtyckiej.

REKLAMA

Paul Goble cytuje m.in. moskiewskiego komentatora kwestii bezpieczeństwa Fiodora Kołoskowa, który na portalu "Rytm Eurazji" przekonuje, jakoby nie było ekonomicznego uzasadnienia projektu, twierdzi, jakoby był on szkodliwy dla ekologii i podkreśla, że nie było przypadku, w którym w Bałtyjsku blokowano by jakąkolwiek jednostkę z Polski. Jak zauważa Paul Goble, ta argumentacja Kołoskowa pokazuje, w którą stronę będzie zmierzać obecnie rosyjska machina propagandowa.

Kołoskow twierdzi, że projekt odzwierciedla rzekomą polską "paranoję" w kwestii Rosji i pragnienie Warszawy i sojuszników w NATO, by zyskać dostęp do wód otaczających Kaliningrad, tak by mu zagrozić, a nawet zaatakować ten rosyjski region z morza lub przez desant piechoty morskiej.


Moskwa liczy na pogłębianie podziałów

Goble przypuszcza, że komentatorzy rosyjscy liczą na to, że Moskwa będzie mogła zablokować ten projekt, mobilizując siły wśród środowisk zajmujących się ochroną środowiska w Polsce i w Europie. Bo, jak pisze Goble, Kołoskow podkreśla, że polski rząd jest w pełni zdeterminowany, by zrealizować projekt przekopu. Jednak zauważa, że wiele osób wśród opozycji twierdzi, że projekt jest zbyt drogi, przyniesie szkody miejscowościom wypoczynkowym, nie przysparzając korzyści ekonomicznych północno-wschodniej Polsce, i pomoże NATO, a nie naszemu krajowi.

Goble uważa, że ta narracja Kołoskowa wskazuje, w którą stronę będzie dryfować w tej kwestii rosyjska propaganda, próbując przyczynić się do spowolnienia bądź zablokowania prac.

REKLAMA

Jak pisze Goble, Kołoskow fałszywie twierdzi, że Mierzeja Wiślana straci swoją atrakcyjność dla turystów, jeśli przekop zostanie zbudowany. Rosja, jak pisze, będzie też podkreślać argument podnoszony przez ekologów, że budowa kanału ma prowadzić do zasolenia wód zalewu i przez to zniszczyć miejscowy unikalny ekosystem. Stąd, jak pisze Goble, rosyjska propaganda będzie głosić dbałość o ekologię i nawet ogłoszono plany "budowy parku narodowego w rosyjskiej części mierzei".


PAP PAP

Kołoskow zauważa także, że w Polsce żywe są emocje wokół tego projektu, jest on mocno nacechowany politycznie.

Polscy urzędnicy twierdzą, że miasto Elbląg i okoliczne miejscowości potrzebują swojego kanału dostępowego do morza, szczególnie w związku z tym, że wzmóc ma się ruch na Wiśle.

- Jednak rosyjscy obserwatorzy, tacy jak Fiodor Kołoskow z  "Rytmu Eurazji twierdzą", że prawdziwą przyczyną, dla której Warszawa chce przeprowadzić ten projekt, jest wzgląd na dążenie partnerów NATO, by zyskać dostęp do wód terytorialnych rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego bez konieczności mijania bazy Floty Bałtyckiej w Bałtyjsku - zaznacza Goble.

REKLAMA

"Rosyjski komentator: to przekop dla fregat"

Polska wymienia kwestie bezpieczeństwa wśród powodów budowy przekopu, jednak nie jest to przyczyna główna – twierdzi też Goble.

Tymczasem rosyjska propaganda sugeruje, że jedyną przyczyną budowy przekopu jest "wsparcie nieoczekiwanego ataku NATO (…) przeciwko morskiej bazie Rosji w Bałtyjsku" (tak pisze m.in. wspomniany Kołoskow).

Goble zaznacza, że kwestia przekopu będzie wiązana zapewne z kwestią tzw. przesmyku suwalskiego.

Kołoskow, jak pisze Goble, utrzymuje, że Rosja przepuszczała polskie jednostki przez Cieśninę Pilawską. Jednak Polacy wątpią, czy tak pozostałoby w razie jakiegoś kryzysu – bo oznacza to zdanie się w tej sprawie na decyzję Rosji. Jednak, jak pisze Kołoskow, "Bałtyjsk nie przepuści okrętów NATO na obszar zalewu", i tym tłumaczy zainteresowanie Zachodu w budowie nowego kanału żeglugowego.

REKLAMA

Rosyjski komentator pisze m.in. tak: "I właśnie możliwość przepuszczenia jednostek NATO i USA na Zalew Wiślany i stworzenie zagrożenia dla rosyjskiej bazy morskiej nazywane jest głównym celem budowy kanału przez mierzeję. Chociaż amerykańskie niszczyciele o zanurzeniu 9 metrów nie będą mogły wejść do zatoki, której maksymalna głębokość ledwie przekracza 5 metrów, korwety o zanurzeniu do 4 metrów z bronią rakietową, nie wspominając o szybkich łodziach motorowych dla sabotażystów marynarki wojennej, mogą równie dobrze zagrozić rosyjskiej flocie w Bałtyjsku z odległości strzału z pistoletu".

agkm


PAP PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej