Europa reaguje na zamach stanu w Mali. "To może mieć wpływ na cały region"

Wydarzenia w Mali, gdzie wojskowi dokonali we wtorek zamachu stanu, obalając prezydenta Ibrahima Boubacara Keitę, mogą mieć destabilizujący wpływ na cały region i walkę z terroryzmem - uznali w środę szefowie państw i rządów krajów UE.

2020-08-19, 19:34

Europa reaguje na zamach stanu w Mali. "To może mieć wpływ na cały region"

Odniesienie do tych wydarzeń znalazło się we wnioskach, jakie szef Rady Europejskiej Charles Michel wydał po wideokonferencji prezydentów i premierów krajów UE, która była poświęcona Białorusi.

- Wydarzenia w Mali budzą głęboki niepokój i mogą mieć destabilizujący wpływ na cały region i na walkę z terroryzmem. UE apeluje o natychmiastowe uwolnienie więźniów i przywrócenie praworządności - podkreślił Belg.

Powiązany Artykuł

PAP prezydent Mali 1200.jpg
Prezydent Mali podał się do dymisji. Rozwiązane także rząd i parlament

UE zadeklarowała, że działa w pełnej koordynacji z partnerami afrykańskimi i międzynarodowymi oraz wspiera wysiłki Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodnie (ECOWAS), mające na celu znalezienie rozwiązania zgodnego z aspiracjami ludności malijskiej.

Obalenie prezydenta

Wojskowi, którzy we wtorek dokonali w Mali zamachu stanu, zapowiedzieli w środę, że zamierzają doprowadzić do "cywilnej transformacji politycznej" i zorganizować wybory w "rozsądnym terminie". Armia zapewniła też poszanowanie umów międzynarodowych.

REKLAMA

We wtorek tuż przed północą lokalnego czasu przed kamerami swoją rezygnację ogłosił obalony przez wojskowych prezydent Keita. Wcześniej tego dnia został on aresztowany przez wojskowych, razem z premierem Boubou Cisse. Ustępujący prezydent oświadczył, że nie chce, by doszło do przelewu krwi w celu utrzymania go przy władzy, ogłosił rozwiązanie parlamentu i odejście z urzędu ze skutkiem natychmiastowym.

Wojskowy pucz został powitany z radością przez tłumy demonstrantów, którzy od miesięcy protestowali w stolicy, Bamako, przeciwko cieszącemu się poparciem Francji i Zachodu Keicie, po tym, gdy sąd konstytucyjny anulował niekorzystne dla rządu wyniki kwietniowych wyborów parlamentarnych w 30 okręgach. Protestujący zarzucali też Keicie korupcję, obwiniali go o zły stan gospodarki oraz nieudolność w prowadzonej od ośmiu lat walce z dżihadystami. Podobne zarzuty sformułował przed kamerami przedstawiciel puczystów.

Jak zauważa AP, w podobnych okolicznościach doszło do przewrotu w Mali w 2012, kiedy po serii rządowych porażek w walkach z tuareskimi rebeliantami wojskowy pucz obalił ówczesnego prezydenta Amadou Toure. To doprowadziło do chaosu w kraju, kolejnych sukcesów Tuaregów i dżihadystów, aż do czasu francuskiej interwencji wojskowej. Ostatecznie kryzys zakończył się po wybraniu Keity na prezydenta w 2013 roku.

Walka z terroryzmem

Wojskowy zamach stanu w Mali bardzo niepokoi władze Francji. "Dla Paryża absolutnym priorytetem jest walka z grupkami dżihadystów, (działającymi) w strategicznej strefie »trzech granic«, obejmującej Mali, Burkina Faso i Niger - wyjaśnia dziennik "Le Monde".

REKLAMA

W tej walce "Mali jest dla Francji jednocześnie sojusznikiem i ważnym punktem zakotwiczenia w Afryce francuskojęzycznej" - pisze "Le Monde".

Powiązany Artykuł

EN_macron-1200-.jpg
Francuzi zlikwidowali 33 terrorystów. Macron: to znaczący sukces

Względy bezpieczeństwa nakładają się na "bezsilną irytację" Paryża wobec trwającego od lat w Mali "marazmu politycznego" - ocenia dziennik. "Le Monde" konkluduje, że przewrót w Mali jest "kolejną komplikacją uniemożliwiającą polityczne rozwiązania" problemów kraju.

Według France Info podobne obawy mają USA. Radio cytuje amerykańskiego wysłannika do Sahelu Petera Phama, który powiedział, komentując zamach w Mali, że Stany Zjednoczone "sprzeciwiają się wszelkiej zmianie rządu, jeśli nie następuje ona w ramach prawa".

jp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej