Podział terytorialny Szkocji? Ważne głosowanie radnych z Szetlandów

Radni z Szetlandów, szkockiego archipelagu na Morzu Północnym, zdecydowaną większością głosów poparli w piątek wniosek o zbadanie możliwości oderwania się wysp od Szkocji.

2020-09-11, 23:48

Podział terytorialny Szkocji? Ważne głosowanie radnych z Szetlandów
Widok na Lerwick - największe miasto archipelagu Szetlandów. Foto: Pixabay

Za wnioskiem, wzywającym do "finansowego i politycznego samostanowienia", zagłosowało 18 radnych, przeciwnych było dwóch. Jako główne argumenty na rzecz niezależności wysp podawane są ograniczenia dotacji oraz scentralizowane zarządzanie krajem przez rząd w Edynburgu, tworzony przez Szkocką Partię Narodową (SNP).

Steven Coutts, przewodniczący rady Szetlandów, powiedział, że "status quo nie działa, ponieważ ani dewolucja (przekazywanie uprawnień przez Londyn szkockiemu rządowi), ani ustawa o wyspach nie spowodowały żadnej znaczącej różnicy w kwestii jakości życia". Dodał on, że szkocki parlament jest bardzo "odległy" od Szetlandów.

Powiązany Artykuł

shutterstock_brexit 1200.jpg
Unia i Wielka Brytania cztery lata po rozwodzie

Jedną z opcji, która ma być rozważana, jest to, by Szetlandy liczące 23 tys. mieszkańców zamiast pełniej niepodległości uzyskały status dependencji korony brytyjskiej, czyli taki sam jak mają Jersey, Guernsey i Wyspa Man.

"Sytuacja zagraża dobrobytowi"

To pozwoliłoby mieszkańcom wysp na zatrzymanie dochodów z wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego na ich wodach terytorialnych, co z kolei uderzyłoby w finanse Szkocji, gdyby ta uzyskała niepodległość, do czego dąży SNP.

"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, że obecna sytuacja poważnie zagraża dobrobytowi, a nawet funkcjonowaniu Szetlandów jako społeczności" - napisano w przyjętym wniosku. Coutts dodał, że poziom dotacji przekazywanych przez władze w Edynburgu na utrzymywanie transportu promowego między archipelagiem a resztą Szkocji "negatywnie wpływa na Szetlandy i każdą osobę na Szetlandach".

"Nieprawdopodobne możliwości"

Powiązany Artykuł

pap szkocja 1200.jpg
Premier Szkocji po brexicie: wrócimy do UE jako niepodległe państwo

Ewentualna zmiana statusu wysp wymagałaby przeprowadzenia na nich referendum. Po piątkowym głosowaniu Coutts powiedział, że rada planuje w przyszłym tygodniu przedyskutować z władzami w Londynie i Edynburgu możliwości uzyskania przez Szetlandy samostanowienia. - Mam nadzieję, że zrozumieją one wyzwania związane z życiem na Szetlandach, ale także nieprawdopodobne możliwości, jakie przyniosłaby polityczna i finansowa niezależność - powiedział.

W reakcji na piątkowe głosowanie Paul Wheelhouse, minister ds. wysp w szkockim rządzie, zwrócił uwagę, że ani Szetlandy ani żadne z pozostałych wysp nie zwróciły się o przyznanie im dodatkowych kompetencji po przyjętym w zeszłym roku rozporządzeniu, które daje taką możliwość.

Czytaj także:

Szetlandy są najdalej wysuniętą na północ częścią Wielkiej Brytanii i znajdują się w podobnej odległości od jej "kontynentalnej" części, jak i od Norwegii, stąd też na wyspach są silne kulturowe wpływy nordyckie. Ewentualne referendum na Szetlandach w sprawie zmiany statusu postawiłoby rząd Szkocji w trudnej sytuacji, bo ich oderwanie się byłoby z punktu widzenia Edynburga niekorzystne, ale SNP nie może blokować takiego głosowania, skoro same chcą przeprowadzić w przyszłym roku referendum w sprawie niepodległości.

pkr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej