Starcia w rejonie Górskiego Karabachu. Szef MSZ: jedyna rozsądna droga to zawieszenie broni
Polskie ministerstwo spraw zagranicznych jest "głęboko zaniepokojone" informacjami o starciach zbrojnych w rejonie Górskiego Karabachu. Na Twitterze wezwało do zaprzestania walk, deeskalacji i wznowienia rozmów pokojowych, szczególnie w ramach Grupy Mińskiej OBWE.
2020-09-27, 17:02
Posłuchaj
Do sytuacji odniósł się również szef resortu Zbigniew Rau. Na Twitterze napisał, że z niepokojem obserwuje rozwój sytuacji w Górskim Karabachu.
"Jedyna rozsądna droga przed Armenią i Azerbejdżanem to zawieszenie broni, deeskalacja i negocjacje" - wskazał minister.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Premier Armenii ogłosił stan wojenny i powszechną mobilizację. To odpowiedź na atak Azerbejdżanu
W Górskim Karabachu doszło do wymiany ognia między siłami Armenii i Azerbejdżanu. Oba kraje wzajemnie oskarżają się o wznowienie konfliktu.
Atak odwetowy
Ministerstwo Obrony Armenii podało, że w odpowiedzi na wznowienie ognia zniszczono dwa azerbejdżański śmigłowce i trzy drony.
- Konflikt Armenia-Azerbejdżan. Ekspert: Rosja wykorzystuje ten konflikt dla swoich celów
- Pompeo: Nord Stream 2 nie będzie chroniony przed sankcjami
Władze w Baku przyznały się tymczasem do zniszczenia 12 baterii systemów przeciwlotniczych. Swój atak również uznają za odwetowy.
REKLAMA
W związku z tą sytuacją Armenia podjęła decyzję o rozpoczęciu powszechnej mobilizacji. O zaprzestania działań zbrojnych zaapelował już między innymi szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Nasilenie się starć
Konflikt zbrojny o Górski Karabach wybuchł w 1988 roku, tuż przed upadkiem ZSRR. Starcia przerodziły się w wojnę między już niepodległymi Armenią a Azerbejdżanem; pochłonęła ona ok. 30 tys. ofiar śmiertelnych.
W 1994 roku podpisano zawieszenie broni. Nieuznawana przez świat, zamieszkana w większości oraz kontrolowana przez Ormian enklawa, choć ogłosiła secesję, formalnie pozostaje częścią Azerbejdżanu. W ostatnich miesiącach starcia między siłami Armenii i Azerbejdżanu nasiliły się. (PAP)
kad
REKLAMA
REKLAMA