Kirgistan: powołano nowego szefa rządu i przewodniczącego parlamentu
Sadyr Dżaparow, opozycyjny wobec dotychczasowego rządu Kirgistanu polityk, został powołany we wtorek przez parlament tego kraju na nowego premiera - podała agencja RIA-Nowosti, a nowym przewodniczącym parlamentu został Muktubek Abduldajew. Poprzedni premier Kubatbek Boronow ustąpił na fali protestów po niedzielnych wyborach parlamentarnych, które ostatecznie unieważniono.
2020-10-06, 23:32
Grupy opozycyjne wobec prezydenta kraju Suronbaja Dżinbekowa i dotychczasowego rządu poinformowały we wtorek, że przejęły władzę w Kirgistanie. Opozycjoniści opanowali budynki rządowe w Biszkeku i większość instytucji państwa podczas protestów po niedzielnych wyborach parlamentarnych, w których - według oficjalnych wyników - zwyciężyły ugrupowania kojarzone z Dżinbekowem i miejscowym establishmentem.
Powiązany Artykuł
![kirgistan protesty pap 1200 .jpg](http://static.prsa.pl/images/25dfed4e-eab3-4cd1-b07b-146adb2e3890.jpg)
Antyrządowe demonstracje w Kirgistanie. Splądrowano siedzibę parlamentu
Demonstracje po ogłoszeniu wyników wyborów
W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do demonstracji, podczas których tysiące ludzi protestowało przeciwko wynikom głosowania i domagało się rozpisania nowych wyborów. Według władz, w starciach z siłami bezpieczeństwa zginęła jedna osoba, a około 700 zostało rannych.
We wtorek Centralna Komisja Wyborcza Kirgistanu ogłosiła, że wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych zostały uznane za nieważne, a głosowanie zostanie powtórzone.
Czytaj więcej:
Nowy premier Dżaparow jest jednym z polityków, którzy zostali uwolnieni z aresztu podczas powyborczych zajść. Oprócz niego z więzienia wypuszczono też byłego prezydenta kraju Almazbeka Atambajewa, dawnego sojusznika Dżinbekowa, który stał się później jego głównym przeciwnikiem politycznym - pisze AFP.
REKLAMA
Obrady parlamentu w hotelu
Do powołania nowego premiera doszło podczas nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu, które odbyło się w hotelu, z powodu zajęcia budynku parlamentu przez demonstrantów - przekazały służby prasowe w cytowanym przez AFP komunikacie.
Jak donosi Reuters powołujący się na lokalne media, niedługo po wyborze na premiera Dżaparow i inni politycy musieli uciekać z hotelu, w którym obradowali, ponieważ do budynku wdarła się grupa osób z kijami i kamieniami.
Czytaj także:
- Spór o Górski Karabach. Ekspert OSW: reakcja Moskwy jest dość wstrzemięźliwa
- Ekspert OSW: Chiny mają ogromne wpływy w krajach Azji Centralnej
Dżinbekow zaapelował o zachowanie spokoju. Jego służby prasowe przekazały, że prezydent nadal przebywa w Biszkeku i sprawuje kontrolę nad państwem.
Zaniepokojenie Rosji
Zaniepokojenie sytuacją w Kirgistanie wyraziła Rosja, która jest bliskim sojusznikiem tego państwa. Zarówno Dżinbekow, jak i główne grupy opozycyjne popierają bliską współpracę z Moskwą - komentuje Reuters. Rosyjska ambasada oświadczyła, że wspiera rozwiązanie kryzysu w Kirgistanie za pomocą środków prawnych, przy zapewnieniu stabilności kraju i bezpieczeństwa jego mieszkańców.
REKLAMA
Według zachodnich obserwatorów wyborczych, podczas niedzielnego głosowania dochodziło do kupowania głosów - pisze Reuters. W wyborach do 120-osobowego parlamentu prawie połowę głosów miały zdobyć dwa ugrupowania. Partia Birimdik (Jedność), blisko związana z prezydentem Dżinbekowem, oraz ugrupowanie Mekenim Kirgistan (Ojczyzna Kirgistan) kojarzone z Rajymbekiem Matraimowem - wpływową postacią życia publicznego.
Jak relacjonuje AFP, obecne zamieszki przypominają te z 2005 i 2010 roku, które doprowadziły do ustąpienia dwóch kolejnych prezydentów oskarżanych o korupcję i dążenie do wprowadzenia rządów autorytarnych.
mbl
REKLAMA