Protesty na Białorusi. Rodzina b. szefa komitetu strajkowego trafiła do Polski

- Były szef komitetu strajkowego państwowego koncernu Biełaruśkalij Siarhiej Dyleuski wywiózł swą rodzinę do Polski ze względu na groźby ze strony KGB Białorusi. Poinformował o tym na portalu Nasza Niwa.

2020-10-12, 22:45

Protesty na Białorusi. Rodzina b. szefa komitetu strajkowego trafiła do Polski

Dyleuski powiedział, że gdy któregoś dnia wychodził z pracy, przed zakładem czekali na niego funkcjonariusze KGB, którzy się przedstawili.

- Poszliśmy porozmawiać do pięknego granatowego autobusu. Wypowiedziano groźby pod adresem mojej rodziny. Nie chcę ich powtarzać. Po tym w celu bezpieczeństwa musiałem wywieźć rodzinę do Polski. Wszystko u nich w porządku, opiekuje się nimi nasza diaspora - powiedział. Dodał, że on sam na razie nie rozpatruje możliwości wyjazdu za żoną i synem.

Powiązany Artykuł

białoruś protest pap 1200.jpg
Białoruska opozycja z szansą na nagrodę im. Sacharowa. Znalazła się wśród nominowanych

"Pora się rozstać"

W niedzielę Dyleuski poinformował, że zwolnił się z pracy. - 12 lat w zakładzie. Niestety pora się rozstać. Do kierownictwa: chłopaki, zmuszanie do zwolnienia się poprzez szantażowanie rodzicami to coś najpodlejszego i najbardziej nieludzkiego, co można sobie wyobrazić - napisał na Instagramie. W koncernie Biełaruśkalij pracują też rodzice Dyleuskiego.

Pytany we wtorek, czy szuka pracy, Dyleuski odparł, że znaleźli się wspaniali ludzie, którzy już go zasypali propozycjami pracy. - Wychodzi na to, że to nie ja szukam pracy, tylko praca mnie - powiedział.

Czytaj także:

Dyleuski jest jedynym członkiem opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, który nie wyjechał z kraju i przebywa na wolności. W sierpniu i wrześniu odbył karę 25 dni aresztu.

REKLAMA

pkr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej