Prezydent Azerbejdżanu zapowiada "zemstę" za śmierć cywilów w ostrzale Gandży
Prezydent Azerbejdżanu Ilahm Alijew zapowiedział w sobotę "pomszczenie" 13 cywilów, którzy zginęli w mieście Gandża w wyniku ostrzału rakietowego wojsk armeńskich. Ormianie podkreślają, że w Gandży znajduje się wiele celów wojskowych.
2020-10-17, 15:48
Powiązany Artykuł
Walki w Górskim Karabachu. Stolica zbombardowana przez Azerbejdżan
Atak rakietowy na 300-tysięczną Gandżę, drugie pod względem wielkości miasto Azerbejdżanu, rozpoczął się ok. godziny 3.00 nad ranem czasu lokalnego. Według lokalnych władz wśród 13 ofiar śmiertelnych są dzieci, rannych zostało ponad 45 osób."
- Zamierzamy zemścić się na polu bitwy - ogłosił Alijew w telewizyjnym przemówieniu, w którym wobec Ormian stosował określenia i wyzwiska takie jak "psy", "dzikie bestie", nazwał ich "faszytami".
"Wszystkie domy wokół zostały zniszczone. Mnóstwo ludzi jest pod gruzami" - cytuje agencja AFP słowa 65-letniej Roubaby Dżafarowej, mieszkanki zaatakowanego miasta. Ocalałych gołymi rękami szukały dziesiątki ratowników, a do czarnych worków trafiały głównie szczątki ciał - podaje PAP, powołując się na AFP.
"Nie możemy zidentyfikować tych ludzi, nie wiemy, czy uda nam się zidentyfikować ich w kostnicy. Wszystkie ciała są w kawałkach” - mówi cytowany przez AFP 36-letni Majil Czachnazarow.
REKLAMA
Prezydent Azerbejdżanu ogłosił także w sobotę przejęcie nowych terytoriów, w szczególności Fuzuli - jak stwierdził, "miasta okupowanego przez trzydzieści lat przez dzikie bestie”.
Wojskowe obiekty w Gandży
Jak pisze AFP armeńscy separatyści zwracają uwagę, że mają prawo atakować Gandżę, ponieważ jest ona miejscem, gdzie znajdują się "legalne cele" - baza lotnicza, dowództwo brygady zmotoryzowanej, siły specjalne, centrum operacji obronnych Azerbejdżanu, składy paliwa wojskowego i zakłady amunicji.
Według Erywania ostrzał Gandży był reakcją na atak Azerbejdżanu na infrastrukturę cywilną w Górskim Karabachu, głównie w stolicy regionu Stepanakercie, gdzie pociski zniszczyły m.in. część dachu galerii handlowej.
Zdaniem władz Armenii kilka azerskich dronów, które krążyły nad ormiańskimi wioskami, atakowało obiekty wojskowe i uszkodziło infrastrukturę cywilną.
REKLAMA
Armenia i Azerbejdżan ustawicznie oskarżają się nawzajem o złamanie uzgodnionego w nocy z 9 na 10 października w Moskwie humanitarnego zawieszenia broni w separatystycznym ormiańskim regionie Górskiego Karabachu.
Rozejm wszedł w życie 10 października w południe, ale nie utrzymał się, mimo wezwań kilku światowych mocarstw do natychmiastowego zakończenia krwawych walk.
***
PAP/agkm
REKLAMA
REKLAMA