Wybory w USA. Biden: nie mam wątpliwości co do swojej wygranej
- Nie mamy wątpliwości, że gdy liczenie się zakończy, to senator Harris i ja zostaniemy ogłoszeni zwycięzcami. Proszę zatem wszystkich o spokój. Proces wyborczy trwa, a głosy są liczone - oświadczył kandydat Demokratów na prezydenta USA Joe Biden.
2020-11-05, 23:55
Joe Biden apeluje o policzenie wszystkich głosów oddanych w wyborach prezydenckich. To odpowiedź kandydata Demokratów na wcześniejsze żądania prezydenta Donalda Trumpa i sztabu Republikanów.
Ich prawnicy złożyli do sądów w kilku kluczowych stanach wnioski o wstrzymanie liczenia. Część sądów już te wnioski odrzuciła, m.in. w Michigan.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Biden coraz bliżej prezydentury. Sztab Trumpa kwestionuje uczciwość wyborów
Były wiceprezydent, który prowadzi w wyborach, powiedział w rodzinnym stanie Delaware, że prezydenta wybierają wszyscy Amerykanie. - W Ameryce głos to świętość. W ten sposób naród wyraża swoją wolę. To jest wola głosujących. Nikt inny i nic innego nie może wybrać prezydenta Stanów Zjednoczonych. Każda karta do głosowania musi zatem zostać policzona i tego właśnie będziemy świadkami w najbliższym czasie. I tak powinno być - podkreślił.
REKLAMA
Biden przekonany, że zwycięży
Kandydat Demokratów powtórzył, że jest przekonany, iż wygra wybory prezydenckie. - Wraz z senator Harris mamy dobre przeczucia co do sytuacji. Nie mamy wątpliwości, że gdy liczenie się zakończy, to senator Harris i ja zostaniemy ogłoszeni zwycięzcami. Proszę zatem wszystkich o spokój. Proces wyborczy trwa, a głosy są liczone. Wkrótce wszystkiego się dowiemy - mówił.
Posłuchaj
- "Waszyngtońska koteria będzie decydowała za niego". Waszczykowski o ew. prezydenturze Bidena
- "Skarga do Sądu Najwyższego jest uzasadniona". Prof. Tomasz Żyro o wyborach w USA
Głosy liczone są obecnie w sześciu stanach, w tym w Pensylwanii, która może zdecydować o losie wyborów. Joe Biden ma teraz 253 głosy elektorskie i do ostatecznego zwycięstwa potrzeba mu jedynie wygranej w dwóch stanach lub w samej Pensylwanii. Donald Trump musiałby z kolei zwyciężyć w czterech stanach, w tym w Pensylwanii.
REKLAMA
dn, ms
REKLAMA