Maciej Kożuszek: wybory w USA zostały "przekręcone"
- W roku wyborczym zmieniono zasady gry, w sposób, który ewidentnie preferował Demokratów i Joe Bidena - ocenił publicysta Maciej Kożuszek, argumentując, że wybory w USA zostały "przekręcone". - Mobilizacja elektoratu korespondencyjnego odegrała kluczową rolę - zaznaczył.
2020-11-09, 16:06
Oficjalne wyniki wtorkowych wyborów prezydenckich wciąż nie zostały ogłoszone. Według prognoz większości amerykańskich stacji telewizyjnych Joe Biden - kandydat Demokratów - zdobył 270 głosów wymaganych do wygranej. Z tym nie zgadza się Donald Trump. Kandydat Republikanów ocenił, że wybory były nieuczciwe i zapowiedział walkę sądową.
Posłuchaj
Sztab Donalda Trumpa zapowiada zintensyfikowanie działań prawnych dotyczących potencjalnych nieprawidłowości wyborczych. Mają one dotyczyć kluczowych stanów, miedzy innymi Nevady i Georgii. Tymczasem Joe Biden przygotowuje się do przejęcia władzy - relacja Marka Wałkuskiego (IAR) 0:59
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
Głosowali na Republikanów, ale nie na Donalda Trumpa? Media pytają o wyniki wyborów w USA
Kluczowa rola głosów korespondencyjnych
- Te wybory zostały przekręcone - powiedział Maciej Kożuszek. W filmie opublikowanym na swoim kanale na YouTube publicysta zaznaczył, że używa słowa "przekręt" w "publicystycznym wymiarze". - "Przekręt" polegał na tym, że w roku wyborczym - czyli de facto w czasie gry - zmieniono zasady, w sposób, który ewidentnie preferował Demokratów i Joe Bidena. - Mobilizacja elektoratu korespondencyjnego odegrała kluczową rolę - ocenił publicysta.
Czytaj także:
- Tarczyński: uznanie protestów wyborczych w USA może zmienić podział głosów elektorskich
- Wybory prezydenckie w USA. Ted Cruz: przez błąd programu tysiące głosów na Trumpa przyznano Bidenowi
- Demokraci wiedzieli, że w kluczowych stanach nie są w stanie zmobilizować takiej liczby wyborców, jak Donald Trump - ocenił Maciej Kożuszek i przytoczył dane, z których wynika, że 63 proc. głosów korespondencyjnych w Pensylwanii zostało zamówionych przez wyborców Demokratów. - Demokraci mogli się więc z dużym prawdopodobieństwem spodziewać, że 63 proc. głosów oddanych korespondencyjnie, to głosy na Joe Bidena - wyjaśnił publicysta.
REKLAMA
PAP, IAR, Twitter/ mbl
REKLAMA