Białoruś: liczba więźniów politycznych wzrosła do 143. Wśród nich są dziennikarki
Do 143 wzrosła liczba więźniów politycznych na Białorusi. Dziś za więzione z powodu przekonań politycznych lub poglądów uznano w tym kraju kolejne 11 osób.
2020-11-24, 18:33
Powiązany Artykuł

Działacz: dla Kremla jest ważne, by Łukaszenka został u władzy, ale dyktator zmierza prostą drogą przed trybunał
Wśród nowych więźniów politycznych znalazły się trzy dziennikarki. To Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa z telewizji Biełsat oraz Kaciaryna Barysiewicz z największego białoruskiego portalu TUT.by.
Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy zwraca uwagę na to, że dziennikarki zostały zatrzymane w związku z wykonywaną przez nie pracą. Zarzuca im się natomiast organizację działań naruszających porządek publiczny.
Białoruscy obrońcy praw człowieka domagają się uwolnienia wszystkich więźniów politycznych oraz zaprzestania ich prześladowania.
Apelują również o wypuszczenie na wolność wszystkich zatrzymanych podczas organizowanych po wyborach prezydenckich pokojowych akcji protestu.
REKLAMA
Oświadczenie w tej sprawie podpisało osiem organizacji, w tym Białoruski Komitet Helsiński i zamknięte przez władze Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna.
Pisała o sprawie Bandarenki
Zatrzymana przez KGB Kaciaryna Barysiewicz pisała m.in. o sprawie pobitego na śmierć przez milicję Ramana Bandarenki. Białoruski Komitet Śledczy oznajmił, że rzekomo był pod wpływem alkoholu. Badania laboratoryjne wykazały jednak, że w jego krwi nie było alkoholu. Aresztowany został lekarz, który ujawnił mediom, że opozycjonista był trzeźwy. Teraz zarzuca mu się ujawnienie tajemnicy służbowej. Barysiewicz - dziennikarka portalu internetowego "TUT.by", opisała tę historię.
Na razie nie wiadomo, by została wszczęta sprawa karna wobec osób, które mogły doprowadzić do śmierci Ramana Bandarenki.
Zniknął mąż dziennikarki Biełsatu
REKLAMA
Media informują też, że zaginął Ihar Iljasz, dziennikarz telewizji "Biełsat" i jednocześnie mąż Kaciaryny Andrejewej.
Powiedział on wczoraj Polskiemu Radiu, że obie dziennikarki zostały zatrzymane, gdy 15 listopada prowadziły reportaż z rozpędzania przez białoruskie służby opozycyjnej demonstracji, na tak zwanym Placu Przemian w Mińsku.
Kaciaryna Andrejewa i inna dziennikarka telewizji Biełsat Daria Czulcowa zostały zatrzymane wówczas, gdy z mieszkania na 14 piętrze relacjonowały demonstrację opozycji.
REKLAMA
Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy informuje, że w areszcie przebywa obecnie 16 dziennikarzy. To ludzie, którzy wykonywali swoje obowiązki podczas opozycyjnych demonstracji. Zostali zaś skazani na kary aresztu za udział w akcjach protestu.
agkm
REKLAMA
REKLAMA