Szef MSZ Rosji skrytykował działania UE. "Mają aroganckie nawyki rozmawiania z innymi z pozycji siły"
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow w trakcie pobytu w stolicy Białorusi, Mińsku powiedział, że jego kraj zastanawia się, "czy warto w ogóle mieć do czynienia ze strukturami brukselskimi, póki one pracują tak jak obecnie". Ocenił, że wiele państw Unii Europejskiej nie jest w stanie porzucić - jak to określił - "aroganckiego nawyku rozmawiania z innymi z pozycji siły".
2020-11-26, 16:17
Siergiej Ławrow, nawiązując do powyborczych protestów w Mińsku, powiedział, że Rosję niepokoi obecna sytuacja na Białorusi. - My oczywiście jesteśmy zainteresowani, aby sytuacja na Białorusi była spokojna i stabilna. Uważamy, że temu będzie sprzyjać, rozpoczęta z inicjatywy władz państwowych reforma konstytucyjna - powiedział szef rosyjskiego MSZ.
Powiązany Artykuł
Szef rosyjskiego MSZ: jeśli UE nie chce dialogu, możemy przestać się komunikować
Tymczasem niezależny białoruski publicysta Uładzimir Hłod powiedział Polskiemu Radiu, że nie jest zdziwiony wypowiedziami szefa rosyjskiej dyplomacji odnośnie sytuacji na Białorusi. - Retorykę ministra Ławrowa można przewidzieć, ale ciekawe, co jest ukryte poza ogólnymi frazesami? To jest najważniejsze - powiedział Hłod.
Posłuchaj
W Mińsku przeprowadzone zostało kolegium ministerstw spraw zagranicznych Rosji i Białorusi. Odbywa się ono raz do roku naprzemiennie w stolicach obu krajów. Ma służyć koordynacji ich zagranicznej polityki.
jp
REKLAMA
REKLAMA