Opowieść wigilijna o pomocy kierowcom TIR-ów. Polacy w Wielkiej Brytanii rozwożą świąteczne dary
Żywność, środki czystości, butelki z wodą i dobre słowo. Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii organizują spontaniczne zbiórki pieniędzy, robią zakupy i ruszają z pomocą kierowcom, którzy utknęli na Wyspach. - Przygotowania do świąt nie są tak ważne, jak wsparcie tych ludzi - mówią w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Anna Bylina i Jarosław Gulej.
2020-12-23, 22:54
Powiązany Artykuł
W wielu domach trwa walka z czasem, by zdążyć z ostatnimi zakupami, sprzątaniem, gotowaniem. Jednak dla Anny Byliny i Jarosława Guleja, którzy na co dzień mieszkają w Londynie, przedświąteczne priorytety są inne.
Pomimo gigantycznych korków postanowili dotrzeć z darami dla polskich kierowców, którzy zostali "uziemieni" na terenie położonego około 30 kilometrów na północ od Dover zamkniętego lotniska w Manston. Na tym terenie powstały mobilne punkty do przeprowadzania testów na koronawirusa. Tirowcy z negatywnym wynikiem, będą mogli wjechać do Francji i wrócić do Polski. Operacja może jednak potrwać jeszcze kilka dni, ponieważ stoi tam prawie 4 tys. TIR-ów.
Zobacz reportaż o pomocy kierowcom:
- Ludzie są zmęczeni, mają utrudniony dostęp do sklepów, koczują w fatalnych warunkach higienicznych - mówią kierowcy, którzy zostali tam "uwięzieni".
Para, gdy usłyszała o dramacie swoich rodaków, postanowiła działać. Zorganizowali wśród znajomych zbiórkę pieniędzy, za które zakupili podstawowe produkty spożywcze i higieniczne. - Zebraliśmy ponad 800 funtów, część darów ofiarowały za darmo polskie sklepy - tłumaczą.
REKLAMA
Zapraszamy do obejrzenia reportażu, który powstał dzięki zaangażowaniu Anny i Jarosława. Przez cały dzień łączyli się oni z naszym dziennikarzem przez skype i opowiadali o swoich działaniach. Dzięki nim mogliśmy też porozmawiać z polskimi kierowcami.
Przygotował Paweł Kurek
REKLAMA