"Ci, którzy siali spustoszenie w Kapitolu, nie wygrali". Mike Pence o zamieszkach w USA

W Waszyngtonie wznowiono posiedzenie Kongresu. Na jego początku wiceprezydent Mike Pence stwierdził, że osoby, które wtargnęły do parlamentu "nie wygrały" i dziękował służbom bezpieczeństwa.

2021-01-07, 03:45

"Ci, którzy siali spustoszenie w Kapitolu, nie wygrali". Mike Pence o zamieszkach w USA
Wiceprezydent USA Mike Pence podczas posiedzenia Kongresu. Foto: PAP/EPA/Erin Schaff/POOL

Powiązany Artykuł

1200_USA_FORUM.png
Kongres wznowił obrady po zamieszkach na Kapitolu. Ma zostać zatwierdzony wynik wyborów [RELACJA]

- Obroniliśmy dzisiaj nasz Kapitol. Zawsze będziemy wdzięczni mężczyznom i kobietom, którzy pozostali na swoim stanowisku, aby bronić tego historycznego miejsca - powiedział Pence. - Ci, którzy dzisiaj siali spustoszenie w naszym Kapitolu, nie wygrali. Przemoc nigdy nie zwycięża. Wolność zwycięża. To wciąż jest izba ludu. Kiedy znów zbieramy się w tej sali, świat ponownie jest świadkiem odporności i siły naszej demokracji - dodał.

Czytaj także:

Posłuchaj

Mike Pence wznowił obrady Kongresu (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

- Senat USA nie zostanie zastraszony - ocenił natomiast lider republikańskiej większości w tej izbie Mitch McConnell. - Próbowali zniszczyć naszą demokrację. Nie udało im się. Nie udało im się przeszkodzić Kongresowi - powiedział polityk z Kentucky.

Powiązany Artykuł

Witold Waszczykowski 1200.jpg
"Patrzę z niepokojem na to, co się dzieje". Witold Waszczykowski o sytuacji w USA

Źródło z otoczenia Pence'a poinformowało, że wiceprezydentowi zaoferowano opuszczenie Kongresu, ale ten odmówił i przez cały czas przebywał na Kapitolu.

REKLAMA

"Właśnie rozmawiałem z wiceprezydentem Pence'em. Jest naprawdę dobrym i przyzwoitym człowiekiem. Wykazał się dziś odwagą, podobnie jak w Kapitolu 11 września jako kongresman. Jestem dumny, że mogę z nim służyć" - napisał na Twitterze doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu, Robert O'Brien.

W trakcie posiedzenia zatwierdzającego głosowanie Kolegium Elektorów i wygraną w wyborach prezydenckich Joe Bidena do Kongresu wtargnęli zwolennicy prezydenta Trumpa. Parlamentarzyści wstrzymali obrady i zostali ewakuowani. Jedna kobieta, postrzelona na terenie Kapitolu, zmarła. Policja waszyngtońska poinformowała, że aresztowano 13 osób. Późnym popołudniem i wieczorem demonstranci opuścili Kapitol i jego otoczenie.

W USA panuje atmosfera przygnębienia i niedowierzania. Pojawiają się komentarze, że to jeden z najbardziej smutnych dni amerykańskiej demokracji w historii. Co najmniej troje senatorów, którzy wcześniej deklarowali, że będą sprzeciwiać się zatwierdzaniu wyniku wyborów, oświadczyło, że wobec ostatnich wydarzeń zmienia zdanie i nie będzie blokować procesu.

pb

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej