Twitter bezterminowo zablokował konto Donalda Trumpa
Konto prezydenta USA Donalda Trumpa na Twitterze zostało na stałe zablokowane - poinformowały władze tego serwisu społecznościowego. Jako powód podano "ryzyko podżegania do przemocy".
2021-01-09, 01:25
Powiązany Artykuł
Facebook i Instagram zablokowały Trumpowi konta do końca kadencji. "Uważamy, że ryzyko jest zbyt duże"
"Po dokładnym przeanalizowaniu ostatnich tweetów z konta Donalda Trumpa i otaczającego ich kontekstu na stałe zawiesiliśmy konto z powodu ryzyka dalszego podżegania do przemocy" - przekazały w oświadczeniu władze Twittera.
- "Dla Partii Demokratycznej to wymarzony scenariusz". Ekspert o zamieszkach w USA
- "To moment na pojednanie". Trump zobowiązał się do płynnego przekazania władzy
"W kontekście przerażających wydarzeń w tym tygodniu, jasno daliśmy do zrozumienia, że dodatkowe naruszenia zasad Twittera mogą skutkować takim właśnie działaniami" - dodano w nim.
Po środowych zamieszkach na Kapitolu Twitter tymczasowo zawiesił konto prezydenta USA. To - jak relacjonował "Washington Post" - doprowadziło Trumpa "do wściekłości".
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Patrioci, którzy mnie poparli, będą potężnym głosem". Trump o swoich wyborcach
Przywódca USA - którego na Twitterze śledziło ponad 88 milionów profili - często korzystał z tego serwisu, regularnie wyrażając tu swoje opinie czy ogłaszając decyzje polityczne. Z uwagi na swój rozmach na tym portalu uznawany jest za czołowego przedstawiciela tzw. twitterowej dyplomacji.
Również Facebook rozszerzył zakaz korzystania z kont na Facebooku i Instagramie wobec ustępującego prezydenta na co najmniej dwa tygodnie, do zakończenia procesu przekazania władzy.
Po zablokowaniu konta, Donald Trump napisał kilka tweetów z oficjalnego profilu prezydenta USA, jednak bardzo szybko (po 4 minutach) zostały one usunięte. Poniżej zachowany zrzut ekranu:
Pokłosie szturmu na Kapitol
Decyzje gigantów technologicznych to pokłosie szturmu zwolenników Trumpa na Kapitol, w którego trakcie zginęło pięć osób. Tłum był częścią wielotysięcznej demonstracji w Waszyngtonie przeciwko rzekomym fałszerstwom wyborczym, odbywającej się pod hasłem "Uratować Amerykę".
REKLAMA
Do wzięcia udziału w manifestacjach zachęcał na Twitterze prezydent, który na ok. godzinę przed szturmem przemówił do demonstrantów, zapewniając ich, że nigdy nie zrezygnuje z walki przeciwko "kradzieży" wyborów i "nigdy się nie podda".
Po zamieszkach Trump opublikował na Twitterze nagranie wideo, w którym wezwał swoich zwolenników, z których część wtargnęła do budynku Kongresu podczas toczącego się tam posiedzenia mającego ostatecznie uznać wygraną Joe Bidena w wyborach prezydenckich, do pokojowego rozejścia się do domów. Prezydent USA mówił jednocześnie o tym, że "wybory skradziono", powtórzył, że zostały one sfałszowane.
Po szturmie na Kapitol prezydent zobowiązał się do przekazania władzy 20 stycznia.
pb
REKLAMA
REKLAMA