Kolejne ofiary śmiertelne protestów w Birmie. Policja strzelała do ludzi
Podczas protestów w mieście Mandalaj w Mjanmie z rąk policji zginęły dwie osoby, a kilku uczestników demonstracji zostało rannych. Przy rozpraszania tłumu policja użyła ostrej amunicji
2021-02-20, 15:00
Do tłumienia protestów skierowano setki policjantów - twierdzą obecni na miejscu korespondenci AFP. Największe siły policyjne były zaangażowane w rozpędzenie pokojowej demonstracji w pobliżu stoczni. To właśnie tam doszło do użycia broni.
Powiązany Artykuł
Birma: służby tłumią uliczne protesty. Policja użyła broni
Przyjęliśmy sześciu mężczyzn z ranami postrzałowymi; stan dwóch rannych jest ciężki - podało kierownictwo szpitala miejskiego w Mandalaj. W ocenie lekarza zajmującego się rannymi funkcjonariusze używali ostrej amunicji.
Media podkreślają, że podczas tłumienia trwających od 1 lutego protestów birmańska policja raczej nie używała dotąd ostrej amunicji, ale zdarzały się odstępstwa.
REKLAMA
Fala demonstracji
Protesty w Mjanmie trwają od początku lutego. W sumie podczas starć z policją zginęły trzy osoby. Pierwszą ofiarą protestów była 20-letnia kobieta, która na skutek postrzału zmarła w szpitalu 9 lutego.
Największe od 2007 roku protesty w Mjanmie skierowane są przeciw zamachowi stanu na rząd Narodowej Legii na rzecz Demokracji. Demonstranci domagają się też uwolnienia Aung San Suu Kyi - laureatki Pokojowej Nagrody Nobla. Została ona aresztowana i oskarżona o nielegalne posiadanie krótkofalówki.
jp
REKLAMA