Nowe ekspertyzy 7 lat po katastrofie lotu MH370. Eksperci chcą wznowienia poszukiwań
Były szef Australijskiego Biura Bezpieczeństwa Transportu Peter Foley wezwał w poniedziałek do ponownych poszukiwań wraku maszyny Malaysia Airlines w związku z nowymi badaniami oceanografów i ekspertów lotnictwa. Należący do malezyjskich linii Boeing 777 zaginął 7 lat temu.
2021-03-09, 13:11
Powiązany Artykuł
Rodziny pasażerów lotu MH370 chcą wznowienia poszukiwań
Peter Foley, który przewodził nieudanym australijskim poszukiwaniom wraku MH370, powiedział dziennikowi "The Times", że nowe badania uzasadniają podjęcie nowych wysiłków na rzecz odnalezienia rozbitego samolotu. Podobnego zdania był ekspert lotnictwa Byron Bailey, który w wywiadzie dla Sky News stwierdził, że nadal istnieją szanse na jego znalezienie.
Według dziennika, nowy raport niezależnej grupy ekspertów lotniczych i oceanografów wskazał prawdopodobne miejsce spoczywania wraku. Chodzi o miejsce nieopodal badanego już odcinka Oceanu Indyjskiego, ok. 1900 km na zachód od południowo-zachodniego krańca Australii. Foley chce, by zbadany został teren 70 mil morskich (130 km) po obu stronach miejsca wskazanego przez ekspertów. Poszukiwania prowadziły wcześniej władze Australii i Malezji, lecz nie odnalazły wraku. Lata po katastrofie u wybrzeży m.in. RPA, Madagaskaru i Mauritiusu znaleziono jednak części maszyny.
W poniedziałek minęła 7 rocznica katastrofy samolotu, w której zginęło 239 osób. Boeing 777 lecący z Kuala Lumpur do Pekinu zniknął z radarów niecałą godzinę po starcie i nie odpowiadał na wezwania kontrolerów.
Teza o celowym rozbiciu maszyny
Powiązany Artykuł
Rozhermetyzowana kabina, zestrzelenia, usterki, zła pogoda. Największe katastrofy lotnicze w ostatnich latach
Przyczyny katastrofy nadal nie zostały definitywnie ustalone, lecz nowy raport, opierając się na jednym z fragmentów skrzydła, podważa tezę o celowym rozbiciu samolotu przez pilota maszyny.
REKLAMA
Jak przyznał wcześniej były premier Malezji Najib Razak, teza ta była główną badaną przez malezyjskich śledczych. Australijskie władze jako najbardziej prawdopodobną wersję uznały utratę ciśnienia w samolocie i utratę przytomności przez załogę i pasażerów.
pg
REKLAMA