"Niebezpieczny przekaz społeczny". Deutsche Welle przeprasza za reportaż o węgierskim Wzgórzu Zamkowym
Niemiecki nadawca Deutsche Welle przeprosił za reportaż poświęcony inwestycjom budowlanym na Wzgórzu Zamkowym w Budapeszcie, przeciwko któremu protestowali m.in. rzecznik rządu i stowarzyszenie mieszkańców - poinformował dziennik "Magyar Nemzet".
2021-03-17, 11:39
Stowarzyszenie Mieszkańców Wzgórza Zamkowego zaapelowało niedawno do DW o zmodyfikowanie reportażu, wyrażając oburzenie, że materiał ten stwarza wrażenie, jak gdyby rząd Węgier, restaurując Wzgórze, chciał również przywrócić czasy niemieckiej okupacji i ówczesne stosunki.
Powiązany Artykuł
"Głęboko zakorzenione pragnienie wolności". Premier w rocznicę powstania węgierskiego
- Nie było naszym zamiarem przedstawianie historycznych zależności w sposób niejednoznaczny - odpowiedział Stowarzyszeniu rzecznik DW Christoph Jumpelt.
Zaznaczył, że reportaż uzupełniono później o komentarz, w którym autorzy podkreślają, że za wywózkę i mordowanie setek tysięcy Żydów odpowiadały nazistowskie Niemcy, i przeprosił, jeśli relacja sprawiała inne wrażenie i wydawała się jednostronna.
Stowarzyszenie mieszkańców podziękowało za odpowiedź, ale podkreśliło, że za jedyne właściwe rozwiązanie tej sprawy uważa usunięcie filmu.
REKLAMA
Kontrowersyjny film
Film DW, zamieszczony na YouTube, opowiada o dużych pracach budowlanych na Wzgórzu Zamkowym, gdzie - jak mówi głos za kadru - "wkrótce mają zostać przeniesione węgierskie ministerstwa do pałaców zbudowanych zgodnie z historycznym wyglądem". DW wspomina, że przywrócono już historyczny wygląd w innym miejscu Budapesztu, na pl. Kossutha, który - jak podkreśla głos zza kadru - wygląda obecnie dokładnie tak samo jak w 1944 r. Na 1944 r. przypada ostatni okres jego rządów, gdy na Węgrzech dochodziło do prześladowań Żydów.
Opozycyjna burmistrz dzielnicy, w której leży Wzgórze Zamkowe, Marta Naszalyi mówi, że nie chce wracać "do sytuacji z 1944 r., także architektonicznie", a przebudowę uznaje za "niebezpieczny przekaz społeczny".
W materiale jeden z mieszkańców Wzgórza Zamkowego mówi, że wyprowadza się stamtąd, bo "obecnie po prostu nie wiadomo, co będzie, kraj jest okradany". Dodaje, że jego żona jest Żydówką. - Gdyby Żydzi kiedyś wiedzieli, dlaczego wsiadają do pociągów, to by odmówili. Moja żona nie chce widzieć czegoś takiego nigdy więcej - mówi.
DW komentował, że mieszkaniec ten postanowił opuścić Budapeszt, a może i Węgry, "podobnie jak setki tysięcy innych węgierskich obywateli, którzy nie mogli już znieść przemian politycznych w ich kraju w ostatnich latach".
REKLAMA
W związku z tym reportażem Węgierskie Narodowe Stowarzyszenie Mediów i rzecznik rządu Węgier Zoltan Kovacs zarzucili DW manipulację. Stowarzyszenie Mediów uznało materiał za film propagandowy wykraczający poza wszelkie granice profesjonalizmu i etyki. Kovacs uznał zaś reportaż za "absurdalnie tendencyjny", gdyż nie wykorzystano źródeł pokazujących drugą stronę historii i nie wspomniano słowem o tym, co rząd Węgier zrobił, żeby przeciwdziałać antysemityzmowi.
REKLAMA