Miesiąc od aresztowania Polaków na Białorusi. Dziennikarz Biełsatu: są w roli zakładników
Dziś mijają cztery tygodnie od zatrzymania i przewiezienia do aresztu w Mińsku liderów polskiej mniejszości na Białorusi. Aresztowana została Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi i troje członków Zarządu Głównego organizacji Maria Tiszkowska, Irena Biernacka i Andrzej Poczobut.
2021-04-21, 04:00
Powiązany Artykuł
Kamil Kłysiński: Zachód robi błąd przykładając swoją miarę do poczynań Alaksandra Łukaszenki
Polskich działaczy oskarżono o wzniecanie nienawiści na tle narodowościowym. Jest to związane z upamiętnianiem żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego.
Polacy "jakby w roli zakładników"
Ihar Iljasz, dziennikarz telewizji Biełsat powiedział Polskiemu Radiu, że białoruskie władze nie będą się śpieszyć z procesem sądowym. - Ich oczywiście sądzić nie ma za co. Zaś w areszcie śledczym są oni jakby w roli zakładników. Władze w Mińsku będą chciały to w jakiś sposób wykorzystać. Na razie - jak sądzę - on nie wiedzą jak to zrobić.
Czytaj także
- Szczerski: OBWE użyje wszelkich instrumentów dyplomatycznych ws. Polaków na Białorusi
- "Plan jest konieczny, aby dokonała się transformacja". W mediacji z reżimem Swiatłana Cichanouska liczy na kraje UE
- [NASZ WYWIAD] Działacz: wspólna operacja FSB i Mińska to zły znak dla Białorusi tuż przed spotkaniem Putin-Łukaszenka
Zdaniem Ihara Iljasza, Alaksandr Łukaszenka od czasu wybuchu protestów społecznym w sierpniu ubiegłego roku cały czas próbuje udowadniać, że były one inspirowane przez siły zagraniczne. Jak mówi - represje dotknęły Polaków mieszkających na Białorusi między dlatego, że są najlepiej zorganizowaną niezależną od władz grupą społeczną.
mbl
REKLAMA
REKLAMA