Wielka Brytania: rząd zamyka granice przed przybyszami z Indii
Zgodnie z zapowiedziami brytyjskiego rządu, od piątku ogarnięte bardzo trudną sytuacją epidemiczną Indie są na czerwonej liście. Oznacza to zakaz przylotu, chyba, że ktoś mieszka w Królestwie. W takim wypadku przejdzie obowiązkową kwarantannę hotelową, za którą sam zapłaci.
2021-04-23, 05:51
Obawy Brytyjczyków budzi wariant indyjski koronawirusa. Część naukowców obawia się, że jest bardziej zaraźliwy i może lepiej radzić sobie ze szczepionkami, co może opóźnić otwieranie kraju.
Powiązany Artykuł
Czechy: rząd przedstawił plan łagodzenia obostrzeń sanitarnych
Badania nowego wariantu koronawirusa
Brytyjskie media pełne są doniesień o dramatycznej sytuacji w Indiach. Władze zareagowały na trwającą tam właśnie drugą falę epidemii, która sprawiła, że załamała się służba zdrowia.
Posłuchaj
REKLAMA
Indyjski wariant jest już na Wyspach, trwa akcja masowego testowania w ogniskach. Cel to w jak największym stopniu powstrzymać rozprzestrzenianie się odmiany. Wariant nie został jednak do końca przebadany, wciąż potrzebne jest więcej badań, które potwierdziłyby, że jest groźniejszy niż np. dominująca na Wyspach odmiana po raz pierwszy zaobserwowana w hrabstwie Kent.
Optymistyczne statystyki
Politycy opozycji mają wątpliwości, czy decyzja o zakazie przybywania z Indii nie została podjęta za późno i czy wariant nie doprowadzi do skoku liczby zakażeń i opóźnienia lub nawet odwrócenia ostrożnego otwierania kraju. Na razie jednak statystyki budzą optymizm rządzących.
REKLAMA
W 10 dni po otwarciu ogródków przy pubach i restauracjach w Anglii - nie widać wzrostu liczby zachorowań. A według opublikowanych właśnie danych, po raz pierwszy od listopada, w marcu COVID-19 przestał być główną przyczyną zgonów na Wyspach. Główne przyczyny to obecnie Alzheimer i demencja, a także choroby serca.
ms
REKLAMA