Demokratyczna Republika Konga wprowadziła stan wyjątkowy. Rebelianci zabili 19 osób
Rebelianci zabili w sobotę 19 osób w atakach na wioski we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Stało się to kilka godzin po wprowadzeniu przez prezydenta kraju Felixa Tshisekediego stanu wyjątkowego w prowincjach Kiwu Północne i Ituri.
2021-05-01, 00:10
Wśród zabitych jest 10 żołnierzy. Rebelianci najechali dwie wioski w prowincji Kiwu Północne.
Rzecznik rządu Patrick Muyaya wyjaśnił, że stan wyjątkowy wprowadzono, żeby uspokoić napiętą sytuację w kraju. - Naszym celem jest szybkie zakończenie niepokojów, które doprowadzają do tego, że codziennie nasi współobywatele giną w tej części kraju - powiedział Muyaya, jednak nie wytłumaczył jakie dokładnie kroki zostaną podjęte w ramach stanu wyjątkowego.
Powiązany Artykuł
Nie żyje prezydent Czadu. Zginął w starciach z rebeliantami
- Niger: uzbrojeni napastnicy spalili szkołę i zabili wiele osób. To kolejny taki atak
- Atak dżihadystów w Nigrze. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do około 100
Coraz trudniejsza sytuacja
W piątek policja w mieście Beni w Kiwu Północnym rozpędziła studentów, którzy od ośmiu dni demonstrowali chcąc zwrócić uwagę władz na pogarszającą się sytuację w regionie pod względem bezpieczeństwa. Według świadka kilku studentów zostało rannych a wielu aresztowano.
REKLAMA
Od początku roku nasiliły się ataki zbrojnych bojówek, m.in. ugandyjskich, we wschodniej części DRK; w ich wyniku zginęło ponad 300 osób. O stabilizację w regionie walczą wojska rządowe oraz siły pokojowe ONZ. Według danych ONZ z kwietnia, od 2019 roku 1,6 mln osób zostało przesiedlonych z prowincji Ituri z powodu przemocy tam panującej.
jbt
REKLAMA