Śledztwo ws. zastrzelenia największego niedźwiedzia w Rumunii. Zwierzę padło ofiarą księcia Lichtensteinu
Władze rumuńskie prowadzą śledztwo w sprawie krewnego władcy Liechtensteinu, który jest oskarżony o bezprawne zastrzelenie podczas polowania jednego z największych niedźwiedzi brunatnych w Europie.
2021-05-07, 17:32
32-letni książę Emmanuel von und zu Liechtenstein, kuzyn panującego księcia Liechtensteinu Jana Hansa II, podczas w polowaniu w lasach w okręgu Covasna w środkowej Rumunii miał w marcu zastrzelić żyjącego na terenie objętym ochroną 17-letniego Artura, uważanego za największego w Rumunii i jednego z największych w Europie osobników niedźwiedzia brunatnego.
Powiązany Artykuł
Dzik "ukradł" nudyście torbę z laptopem. Mężczyzna ruszył za nim w pościg
- Odstrzał dzików także przez policję i wojsko. Specustawa coraz bliżej
- Czy nowa ustawa ułatwiająca polowania jest potrzebna?
- Biebrzański Park Narodowy: stabilna liczebność łosi na Biebrzą
"Pomyłka"
Według organizacji ekologicznej Agent Green arystokrata dostał od ministra środowiska pozwolenie na odstrzał niedźwiedzicy, która atakowała gospodarstwa w Covasnie, podczas zaplanowanego na cztery dni polowania.
Gabriel Paun z Agent Green przekazał w oświadczeniu na stronie internetowej organizacji, że nie rozumie, jak arystokrata mógł pomylić niedźwiedzicę kradnącą kury z okolicznych wsi z jednym z największych przedstawicieli tego gatunku.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Polowanie na dziki tylko z odkażonym sprzętem? Nowy projekt resortu rolnictwa
W czwartek rumuńska prokuratura wszczęła dochodzenie, ponieważ nie wydano pozwolenia na zastrzelenie Artura oraz zachodzi podejrzenie, że część uczestników polowania nie miała pozwoleń na posiadanie broni - informuje rumuńska telewizja Antena 3.
Nielegalne polowanie
Rumunia szczyci się największą po Rosji populacją niedźwiedzi w Europie. Polowanie na te zwierzęta jest zabronione, jednak robi się wyjątki dla osobników, które zagrażają życiu i zdrowiu ludzi oraz niszczą mienie.
Premier Rumunii Florin Citu powiedział, że doniesienia mediów są nieprawdziwe oraz że Artur może nie być jednym z największych niedźwiedzi w Europie. Jego wypowiedź spotkała się z krytyką z wielu stron.
Książę Liechtensteinu powiedział według Anteny 3, że "nie chce być zaangażowany w tę wrażliwą sprawę".
REKLAMA
jbt
REKLAMA