Premier w amerykańskim "Newsweeku": żeby UE była silna, musi stanowić Europę ojczyzn
- UE nigdy nie będzie "Stanami Zjednoczonymi Europy". By była silna, musi stanowić Europę ojczyzn - powiedział w opublikowanym w środę wywiadzie dla amerykańskiego "Newsweeka" premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, Unia może być supermocarstwem, ale "bez uniwersalnej filozofii".
2021-06-09, 16:16
Pytany przez dziennikarzy działu opinii pisma, Josha Hammera, i znanego z polskich mediów Matthew Tyrmanda o podziały wewnątrz UE, szef polskiego rządu odparł, że podziały te nie muszą świadczyć o słabości UE.
Powiązany Artykuł
"Wystarczy przyjechać do Polski, a nie czytać fałszujące obraz opracowania". Premier odpowiada Obamie
Europa ojczyzn
Jeśli chcemy, by Europa była supermocarstwem, to nie powinniśmy oczekiwać, że powstaną jedne "Stany Zjednoczone Europy" – w moim wyobrażeniu nigdy nie będzie ona tak wyglądać. (...) By Europa była silna, musi ona stanowić "Europę ojczyzn". Nie może być jednym supermocarstwem, bo jeśli tak będzie, to będą występowały tarcia i napięcia. Jeśli urzędnicy z Brukseli, Berlina czy Paryża będą próbowali na siłę popychać wszystkich innych w tym kierunku, to jeszcze bardziej się one nasilą - stwierdził premier.
Jak dodał, UE może być supermocarstwem, ale "nie takim z uniwersalnym typem filozofii, w którą niektórzy eurokraci z Brukseli zdają się wierzyć".
Mówiąc o Inicjatywie Trójmorza, Morawiecki stwierdził, że jest ona próbą wzmocnienia wschodniego "płuca" UE, które dotąd było gorzej rozwinięte niż to zachodnie.
REKLAMA
- Polski Ład w gospodarce: 10 ważnych zmian dla pracowników, emerytów i przedsiębiorców
- "Ok. 70 proc. Polaków zyska na tych rozwiązaniach". Marcin Porzucek o Polskim Ładzie
- W Europie mamy dość dobrze rozwinięte połączenia międzysystemowe wschód-zachód, jeśli chodzi o infrastrukturę, energię, drogi, koleje i tym podobne. Nie mamy tego samego od Skandynawii po Grecję. A dla Polski, która akurat znajduje się w środku tego obszaru i jest największym krajem ze wszystkich obecnych i potencjalnych krajów Trójmorza, jest to brakujące ogniwo w architekturze strategicznej i obronnej - powiedział premier.
Odnosząc się do kwestii polityki UE wobec Rosji, premier podkreślił, że Unia musi być konsekwentna i cierpliwa, bo o ile rosyjska polityka zagraniczna się nie zmienia, to w Europie znacznie częściej zachodzą zmiany, a im dalej na zachód, tym mniejsze jest poczucie zagrożenia ze strony Moskwy.
- Mimo to, z jednej strony, udało nam się wypracować wspólny pogląd na sankcje wobec Rosji za okupowanie Półwyspu Krymskiego i Donbasu. Z drugiej zaś wciąż staramy się przekonać Rosję – a dokładniej: odwieść Rosję – od agresywnego działania w zakresie jej własnej działalności strategicznej. Z naszego bardziej strategicznego punktu widzenia Rosja może być jedną z przeszkód dla Chin w dalszym rozwoju i rozszerzaniu swoich wpływów i władzy na całym świecie - powiedział premier. Jak jednak zaznaczył, aby tak się stało, "musielibyśmy mieć do czynienia z prawdziwie pokojową i nieagresywną Rosją, co dość trudno sobie wyobrazić".
REKLAMA
Polityka USA ws. Rosji i energetyki
Relacjonując rozmowę z Mateuszem Morawieckim "Newsweek" wskazuje na ostrzeżenie polskiego premiera, że odejście przez administrację Joe Bidena od produkcji ropy i gazu na rzecz odnawialnych źródeł energii wzmocni takie kraje jak Rosja i Arabia Saudyjska, skąd pieniądze mogą trafiać do grup terrorystycznych na Bliskim Wschodzie. Według Mateusza Morawieckiego osłabi to społeczność transatlantycką i wzmocni dyktatorskie reżimy, które będą mogły dyktować ceny paliw.
Posłuchaj
- Będą mieć więcej środków na działalność terrorystyczną w świecie muzułmańskim, więcej pieniędzy na agresywną politykę militarną a my będziemy więcej płacić. Nasz wzrost gospodarczy będzie osłabiony - mówił premier.
Mateusz Morawiecki wyraził rozczarowanie decyzją rządu Joe Bidena w sprawie Nord Stream 2. Ocenił ja jako zwrot amerykańskiej polityki o 180 stopni. Polski premier powiedział, że za sprawą Nord Stream 2 Rosja uzyska dodatkową broń przeciwko Ukrainie.
dz, jmo
REKLAMA
REKLAMA