Ekspert: Trójmorze wielu chciało pogrzebać, sami go nie doceniamy, a spójrzmy na zainteresowanie Niemiec, USA, Azji

2021-07-09, 02:00

Ekspert: Trójmorze wielu chciało pogrzebać, sami go nie doceniamy, a spójrzmy na zainteresowanie Niemiec, USA, Azji
Szczyt Trójmorza w Sofii: internetowe wystąpienie prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Foto: KPRP/Marek Borawski

- Cały czas istnieje problem, jak budować relacje w przestrzeni pomiędzy Niemcami i Rosją, jak tworzyć tu przestrzeń stabilności, prosperującej gospodarki. To może się zdarzyć tylko wówczas, kiedy państwa i narody Trójmorza uświadomią sobie swoje własne znaczenie i swój potencjał. Taka świadomość praktycznie nie istniała przed rokiem 2016 i 2017. Obecnie taka świadomość istnieje i z nami pozostanie – mówi portalowi PolskieRadio24.pl dr Łukasz Jasina z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Powiązany Artykuł

The_Kremlin_in_Russia.jpg
Prof. Galeotti: hub wywiadu Rosji w ambasadzie w Pradze to nie jest wyjątek; Kreml toczy z nami niewypowiedzianą wojnę

- Wspólnym mianownikiem w Polsce jest brak powszechnej akceptacji dla tych formatów – mimo że wiele uwagi poświęcają im Stany Zjednoczone, Niemcy, państwa azjatyckie, takie jak Chiny i Japonia – mówi portalowi PolskieRadio24.pl dr Łukasz Jasina, komentując szczyt Trójmorza i niedawne spotkanie Trójkąta Lubelskiego (Polski, Litwy, Ukrainy).

Dr Łukasz Jasina zauważył, że państwa regionu nie miały świadomości, jak wiele je łączy, platforma Trójmorza pozwala znajdować im ciągle wspólne interesy i potencjał do wspólnego rozwoju na coraz to nowych polach.

Analityk PISM podkreślił, że Trójkąt Lubelski jest kompatybilny z Trójmorzem, angażuje w krąg jego działań Ukrainę, pozostającą obecnie poza Unią Europejską. Format ten w przyszłości mógłby zostać poszerzony o Białoruś.

Więcej o działalności Trójmorza i Trójkąta Lubelskiego - w rozmowie.

Powiązany Artykuł

pap_20210106_0UF (1).jpg
Ukraiński ekspert: NS2 naraża Ukrainę na agresję Rosji na pełną skalę, to także narzędzie presji na Polskę

PolskieRadio24.pl: Przed tegorocznym szczytem Trójmorza miało miejsce spotkanie Trójkąta Lubelskiego z udziałem Polski, Ukrainy, Litwy. Co możemy powiedzieć o kondycji Trójmorza, w jaki sposób wiąże się z Trójkątem Lubelskim? 

Dr Łukasz Jasina (PISM): Trójmorze wciąż istnieje, choć wielokrotnie składano je do grobu przez ostatnie cztery lata, a zwłaszcza na początku, gdy ten projekt powstawał.

Wówczas Trójmorze zakładało wiele celów ze strony Polski, Chorwacji. Było to budowanie przestrzeni gospodarczej, infrastrukturalnej, energetycznej, obszaru bezpieczeństwa na obszarze między Rosją a Niemcami. Było to także budowanie nowego wymiaru w ramach Unii Europejskiej.

Nie możemy zapominać i o wymiarze amerykańskim. Było to związane choćby z przyjazdem prezydenta Donalda Trumpa do Warszawy na szczyt Trójmorza w 2017 roku.

Ale i wówczas różne były prognozy co do rozwoju Trójmorza. Niektórzy mówili, że upadnie, z racji tego, że państwa, które w nim uczestniczą mają przeciwstawne interesy, inni twierdzili, że taka inicjatywa nie będzie miała żadnego znaczenia.

Jednak dziś i ci, którzy się od niego dystansowali w 2017 roku, jak na przykład Berlin, starają się do niego zbliżyć – Niemcy postarały się o status obserwatora Trójmorza.

Oczywiście Trójmorze mogłoby się bardziej rozwijać. Trzeba jednak podkreślić, że w ciągu ostatnich czterech lat można mówić o udanych przedsięwzięciach infrastrukturalnych.

Trójmorze jest chyba najbardziej udanym przedsięwzięciem polskiej polityki zagranicznej w ostatnich czasach.

A dodajmy, Trójmorze jest czymś zupełnie innym niż Trójkąt Lubelski.

białoruś wojsko free 1200.jpg

Powiązany Artykuł

Rosyjska armia białoruska. Ekspert OSW: to już nie integracja, ale inkorporacja, faktyczne dowództwo jest w Moskwie

A właśnie tuż przed szczytem Trójmorza miało miejsce spotkania Trójkąta Lubelskiego.

Trójmorze myli się często z Międzymorzem, ideą pochodzącą z 20-lecia międzywojennego.

Trójmorze to jest projekt w ramach Unii Europejskiej. Co jednak mocno krytykowano, zawsze brakowało w nim miejsca dla Ukrainy, wsparcia ukraińskich dążeń do Unii Europejskiej i NATO.

Trójkąt Lubelski wypełnia tę lukę. To projekt mniejszy, zbudowany w oparciu o Polskę, Litwę, Ukrainę. Funkcjonuje jednak bardzo dobrze od czasu jego powstania w Lublinie latem ubiegłego roku.

Strony Trójkąta Lubelskiego wydają oświadczenia w bardzo wielu sprawach, choćby w ostatnich miesiącach w kwestii Białorusi, w sprawie Krymu, rosyjskich działań hybrydowych. Polska i Litwa wspierają silnie Ukrainę w tym zakresie, popierają także dążenia Kijowa dostruktur europejskich. Ostatnie spotkanie ministrów spraw zagranicznych Polski, Litwy i Ukrainy w Wilnie można uznać za bardzo udane.

To spotkanie podkreśliło, że założenie Trójkąta Lubelskiego to nie tylko symbolika, ale codzienna praca tych trzech państw. Żal, że wciąż ta struktura nie może poszerzyć się do formatu czterostronnego, z Białorusią.

Na ostatnim spotkaniu przedstawiono m.in. Mapę Drogową rozwoju Trójkąta Lubelskiego, a także podpisano deklarację uznającą wspólne historyczne i kulturowe dziedzictwo, deklarację o wspólnym dziedzictwie i wspólnych wartościach.

Można traktować Trójkąt Lubelski jako projekcję Trójmorza na wschód, a na pewno projekt kompatybilny z Trójmorzem?

Chodzi o dzielenie pewnych idei, szerzenie ich na wschód. Ten format pozwala Ukrainie uczestniczyć we wspólnych działaniach Trójmorza.

Jednak i Trójkąt Lubelski, i Trójmorze, są odsądzane w Polsce od czci i wiary, i przedstawiane jako efekt działalności obecnego prezydenta i rządu, a nie patrzy się na ich obiektywne znaczenie dla kraju.

To tymczasem powinien być projekt ponadpolityczny, jak wiele projektów czy polityk w obszarze wschodu. Tym bardziej że tak jak pan powiedział, gdy w naszym regionie zaczyna się nawiązywać kontakty, okazuje się, że jest cała grupa strategicznie ważnych spraw, w imię których można występować razem, co do których państwa regionu regionu mają wspólne stanowisko. To choćby Białoruś, ale nie tylko, bo wiele wspólnych interesów wynika z sytuacji geopolitycznej, zagrożenia ze strony Rosji. Bez podtrzymywania kontaktów zapominamy także o wspólnej historii, dziedzictwie kulturowym.

Brakowało platform, na których wspólnych interesów można byłoby poszukiwać. Brak było kontaktów państw regionu i nie było widać nawet potencjalnych korzyści, potencjalnych wspólnych celów.

Często państwa regionu nawet nie wiedziały, że mogą się porozumieć, połączyć siły, formułować wspólne cele, choć mamy i różne interesy.

Trójmorze stworzyło taką platformę. Okazało się, że państwa regionu mogą się spotykać, porozumiewać, tworzyć wspólne komunikaty. Są wówczas bytem zauważalnym dla administracji amerykańskiej, dla Niemiec, Chin, choć trzeba dodać, kontekst koncentracji uwagi na Trójmorzu był w przypadku każdego z tych państw różny.

Trójmorze skupia także uwagę na Trójkącie Lubelskim. To także znaczący format, bo najbardziej wspierającymi Ukrainę państwami w UE, nie tylko ze względów symbolicznych, ale i twardych interesów Europy, są Polska i Litwa.

Rozwój Trójmorza mógłby być zapewne szybszy. Ale i ten trwający nowy szczyt Trójmorza pokazuje, że coraz więcej jest pól współpracy. Na tym spotkaniu mają objąć także kulturę, naukę, turystykę, jako te obszary, które budują więzi i wymianę społeczną. Wśród tematów ma być odbudowa gospodarki po pandemii, mają także powstać raporty pozycjonujące Trójmorze w relacjach z UE i USA.

Potencjał Trójmorza do tej pory był niezauważany. Po drugie my sami nie zauważamy wciąż czasem możliwości współpracy energetycznej, kulturalnej, wielu relacji poziomych.

Raporty na temat relacji w UE i USA mają pokazać nasz potencjał w kontaktach wewnątrz UE i w relacjach z USA.

Na szczycie obecni będą nowi partnerzy Trójmorza – dołączą Grecja, Francja, Japonia, Wielka Brytania. Widać zatem, że to projekt atrakcyjny dla innych?

Godna podkreślenia jest rola Japonii. Wyraziła silne zainteresowanie tym projektem już na samym początku jako obserwator, państwo kontaktujące się z Trójmorzem.

Wynika też to z bardzo dobrej rozpoznawalności tego regionu w Japonii, o czym często zapominamy. Japonia wie dobrze, co się tutaj dzieje.

Dowód zainteresowania Trójmorzem ze strony Chin i Japonii jest dla nas argumentem, który powinien być szanowany przez nas samych. Skoro inni chcą się Trójmorzem interesować, może i my powinniśmy je docenić.

Jeśli chodzi o docenianie,  może czasem zapomina się, dlaczego Trójmorze, Trójkąt Lubelski są dla nas strategiczne ważne. Można powiedzieć, że w długiej perspektywie te inicjatywy warunkują nasze przetrwanie, naszą bezpieczną przyszłość, przyszłość regionu.

Chodzi także o istnienie naszego regionu. Jeśli patrzeć na mapę spotkań prezydenta USA Joe Bidena, widzimy Niemcy, Rosję. Cały czas istnieje problem, jak budować relacje w przestrzeni pomiędzy Niemcami i Rosją, jak tworzyć tu przestrzeń stabilności, prosperującej gospodarki.

To może się zdarzyć tylko wówczas, kiedy państwa i narody Trójmorza uświadomią sobie swoje własne znaczenie i swój potencjał. Taka świadomość praktycznie nie istniała przed rokiem 2016 i 2017.

Obecnie taka świadomość istnieje i z nami pozostanie.

A skrzydłem obronnym jest Bukareszteńska Dziewiątka w ramach NATO oraz formaty partnerskie NATO z państwami spoza Sojuszu.

***

Bardzo dziękuję za rozmowę.

***

Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

***

Trójmorze zrzesza 12 krajów leżących w pobliżu mórz Bałtyckiego, Czarnego i Adriatyckiego -  kraje bałtyckie, Polskę, Rumunię, Czechy, Słowację, Chorwację i Bułgarię, Austrię, Węgry, Słowenię.


PAP PAP

Polecane

Wróć do strony głównej