"Białorusini nie mogą być bezpieczni nawet za granicą". Cichanouska po śmierci Szyszoua
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska złożyła kondolencje bliskim aktywisty Witala Szyszoua, którego ciało znaleziono we wtorek powieszone w parku w Kijowie. Jak zauważyła, jej rodakom grozi niebezpieczeństwo nawet poza granicami Białorusi.
2021-08-03, 13:29
"Białorusini nie mogą być w bezpieczeństwie nawet za granicą, dopóki są ci, którzy próbują się na nich mścić i ukrywać prawdę, pozbywając się świadków" - napisała Cichanouska w Telegramie.
Na terytorium innego kraju
Jak dodała, Szyszou pomagał Białorusinom i znaleziono go powieszonym, tak jak kiedyś Mikitę Kryucoua. (W sierpniu ubiegłego roku jego ciało znaleziono w lesie pod Mińskiem na Białorusi).
Powiązany Artykuł
![szyszou.jpg 1200](http://static.prsa.pl/images/dca3d5e9-1b07-48ec-a7a5-53ba87afa657.jpg)
Znaleziono ciało szefa Białoruskiego Domu w Kijowie. "Stary schemat: powieszony, ze śladami pobicia na twarzy"
"Ale doszło do tego na terytorium innego kraju. Tak jak i porwanie zakładników odbyło się na pokładzie samolotu innego kraju. Tak jak próba przymusowego wywiezienia nielojalnej sportsmenki na Białoruś z terytorium innego kraju" - podkreśliła.
Cichanouska złożyła kondolencje bliskim Szyszoua. Podziękowała Ukrainie za wszczęcie sprawy karnej i "gotowość poznania prawdy".
Powiązany Artykuł
![potuss.jpg](http://static.prsa.pl/images/45091a27-1453-4407-9943-edeeec1b7038.jpg)
"Wyraz wsparcia dla Białorusinów i ich walki o wolność". Doradca Cichanouskiej o jej spotkaniu z prezydentem USA
Ciało znalezione w parku
Powieszone ciało 26-letniego białoruskiego aktywisty znaleziono w jednym z kijowskich parków we wtorek rano. Współpracownicy i znajomi mężczyzny nie wierzą w jego samobójstwo. Policja wszczęła śledztwo z artykułu kodeksu karnego dotyczącego zabójstwa.
Dzień wcześniej organizacja Białoruski Dom na Ukrainie, pomagająca Białorusinom uciekającym z ojczyzny przed prześladowaniami, poinformowała, że Szyszou, który jest jej szefem, zaginął. Jak podano, mężczyzna najprawdopodobniej wyszedł rano pobiegać i nie wrócił.
fc
REKLAMA
REKLAMA