Mimo iż prawie połowa nowojorskich restauracji i kafejek zbankrutowała z powodu pandemii koronawirusa, ci którym się udało przetrwać, są w trudnej sytuacji z powodu braku personelu. Kucharze i kelnerzy są na wagę złota. W podobnej sytuacji jest większość małych firm.
USA: wypadek furgonetki przewożącej migrantów. Co najmniej 11 osób nie żyje
Zamkniętych jest również wiele restauracji "fast food", hoteli, punktów usługowych, bowiem nie ma chętnych do pracy.
Powodem są fundusze stymulacyjne przyznane przez rząd prezydenta Joe Bidena i podwyższony zasiłek dla bezrobotnych. Ludzie nie mają więc motywacji do szukania pracy, bowiem dostają więcej, niż oferują pracodawcy.
Czytaj także:
Praca tylko dla zaszczepionych
Na dodatek w najbliższych dniach mają wejść w życie nowe ograniczenia. O pracę w punktach usługowych będą mogli ubiegać się tylko ci, którzy pokażą dowód, że są zaszczepieni.
Władze stanowe chcą również wprowadzić obowiązek okazywania dokumentu szczepienia dla gości w hotelach i restauracjach. Stowarzyszenie Przedstawicieli Małych i Średnich Biznesów apeluje do władz stanowych, mówiąc: "Nie poddaliśmy się pandemii, a teraz zniszczą nas urzędnicy".
ng