Chiny mogą mieć specjalne więzienie w Dubaju. Media: trzymają tam m.in.: Ujgurów
Chińskie władze mają w Dubaju tajne więzienie, w którym przetrzymywane były między innymi dwie ujgurskie kobiety – podała w poniedziałek agencja AP, powołując się na relację Chinki, która twierdzi, że trafiła do tego "czarnego aresztu" w Dubaju na osiem dni.
2021-08-16, 10:20
Według AP 26-letnia Wu Huan stara się uniknąć ekstradycji do Chin, ponieważ jej narzeczony Wang Jingyu uznawany jest tam za dysydenta. Oboje przebywają obecnie w Holandii, gdzie ubiegają się o azyl.
Powiązany Artykuł
"Sprawy zaszły za daleko". Kanada żąda się od Chin uwolnienia dwóch swoich obywateli
Luksusowa willa jako wiezienie
Kobieta powiedziała amerykańskiej agencji, że w czasie pobytu w Dubaju została porwana z hotelu i zamknięta w willi przekształconej w więzienie. Miała tam zostać zmuszona do podpisania zeznań obciążających jej narzeczonego. Widziała lub słyszała również dwie inne osadzone, które na podstawie wyglądu i akcentu uznała za Ujgurki.
Chińskie władze mierzą się z narastającą krytyką w sprawie kampanii zwalczania terroryzmu i separatyzmu w Sinciangu, gdzie znaczny odsetek ludności stanowią Ujgurzy. Eksperci ONZ zwracali uwagę na wiarygodne doniesienia o nawet ponad milionie Ujgurów i innych muzułmanach zatrzymanych w pozaprawnych obozach.
Czarne areszty
Według zachodnich mediów w Chinach działa wiele "czarnych aresztów", ale relacja Wu jest pierwszą wskazówką, że Pekin prowadzi taką placówkę na zagranicznej ziemi. AP ocenia, że odzwierciedlałoby to starania władz ChRL o sprowadzenie do kraju zbiegów - niezależnie, czy są oni dysydentami, podejrzanymi w sprawach korupcyjnych czy członkami mniejszości etnicznych.
REKLAMA
as
REKLAMA