Podejrzane zgony Kenijczyków. "Nie jest możliwe, by wszyscy ci młodzi ludzie mieli zawał serca"
2021-09-25, 01:30
W ciągu ostatnich dwóch lat w Arabii Saudyjskiej zginęło 89 Kenijczyków. Były to osoby młode, które przeważnie pracowały jako służący. Arabia Saudyjska oficjalnie jako przyczynę zgonu podała atak serca. MSZ Kenii uznało sprawę za podejrzaną.
Organizacja Amnesty International podaje, że pracownicy w krajach Bliskiego Wschodu często skarżą się na fizyczną przemoc, gwałty i niebezpieczne warunki pracy. Wielu ubogich Kenijczyków szuka pracy w zamożnych krajach arabskich.
Powiązany Artykuł
Polska Akcja Humanitarna: mieszkańcy 20 państw żyją w skrajnym ubóstwie i głodzie
Sekretarz w ministerstwie spraw zagranicznych Kenii Machriya Kamau powiedział w czwartek, że wszystkie przypadki śmierci 89 Kenijczyków w Arabii Saudyjskiej są podejrzane. - Nie jest możliwe, by wszyscy ci młodzi ludzie mieli zawał serca - dodał.
Kamau oskarżył resort pracy o zaniedbania, polegające na tym, że nie monitoruje i nie chroni kenijskich pracowników za granicą. Szef parlamentarnej komisji pracy Wachira Kabinga powiedział, że kenijscy pracowników potrzebują ochrony.
Co najmniej 100 tys. Kenijczyków pracuje w Bahrajnie, Kuwejcie, Omanie, Katarze, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
- Zbrodnie kolonialne w Namibii. Przedstawiciele grupy etnicznej chcą od Niemiec 477 mld euro odszkodowania
- Coraz więcej porwań w Nigerii. Władze uwolniły sto kobiet i dzieci
jbt