W Australii zmniejsza się populacja koali. "Spadek jest dramatyczny"
W ciągu ostatnich trzech lat populacja koali w Australii zmniejszyła się o 30 proc. Powodem są nie tylko postępujące zmiany klimatyczne, ale także wycinka drzew przez deweloperów.
2021-09-27, 03:51
Australijska organizacja non-profit poinformowała, że populacja koali w ciągu trzech lat zmniejszyła się o niemal jedną trzecią. Jeszcze w 2018 roku liczba torbaczy wynosiła 80 tys. Dziś jest ich 58 tys. - Spadek jest dramatyczny - mówiła Agencji Reutera Deborah Tabart, dyrektor generalny Australian Koala Foundation. Wskazała również, że konieczne jest wprowadzenie prawa o ochronie tego gatunku.
Powiązany Artykuł
Pięć tysięcy naszych
Obecnie w żadnej części kraju nie odnotowuje się trendów wzrostowych. Tylko jeden stan może pochwalić się obecnością ponad 5 tys. osobników, inne mają niewiele ponad 5 torbaczy. Najgorsze statystyki dotyczą Nowej Południowej Walii, gdzie populacja koali zmniejszyła się o 41 proc. Sytuacja jest spowodowana m.in. postępującymi zmianami klimatu. Jak wskazuje CNN - tendecję spadkową wzmocniły ogromne pożary, które miały miejsce na przełomie 2019 i 2020 roku. Na populację tego gatunku negatywny wpływ mają także działania deweloperów, którzy decydują się na wycinkę drzew.
- To wysoce niepokojące. Dzięki turystom koale przynoszą Australii trzy miliardy dolarów rocznie, a rafa koralowa - siedem miliardów. Jeśli nie potrafimy chronić tych dwóch symboli naszego kraju, to trzeba bić na alarm. Ludzie chcą chronić przyrodę. Wszyscy rozumieją, że to wymaga zmian. Jeśli buldożery nadal będą ważniejsze, to obawiam się o los koali. Domagam się nowego prawa, by je chronić. Uważam, że przemysł i koale mogą współistnieć - mówiła Deborah Tabart.
Czytaj także:
W czerwcu w Australii komisja parlamentarna opracowała raport, w którym wskazała, że koale żyjące w Nowej Południowej Walii mogą do 2050 roku wyginąć.
REKLAMA
CNN/Reuters/Polskie Radio Koszalin
jbt
REKLAMA