Brak wyraźnego zwycięzcy w niemieckich wyborach. Media: zapowiada to długi proces budowania koalicji
Brukselskie portale informacyjne zajmujące się polityką unijną zwracają uwagę, że niemieckie wybory do Bundestagu nie wyłoniły wyraźnego zwycięzcy. Zgodnie konkludują, że wydłuży to proces tworzenia koalicji rządowej.
2021-09-27, 10:00
"Wygląda na to, że Niemcy jeszcze przez jakiś czas nie powiedzą Angeli Merkel »Auf Wiedersehen« (do widzenia). Po niedzielnych wyborach dwa dominujące obozy polityczne w tym kraju - centrolewicową socjaldemokrację (SPD) oraz konserwatywny sojusz Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) i Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU) - dzieli tylko 1,6 punktu procentowego. Zapowiada to długi proces budowania koalicji, przez co prawdopodobnie pozostanie Merkel w roli przywódcy do jesieni, jeśli nie dłużej" - przewiduje portal Politico.
"Jedyne, co można teraz stwierdzić na pewno, to to, że po Merkel Niemcy pozostaną na zdecydowanie proeuropejskim kursie transatlantyckim, a najludniejszym krajem Europy nadal będą rządzić partie umiarkowane. (...) Oprócz tego, zamiast dwupartyjnej koalicji, która zdominowała powojenną politykę Niemiec, krajem prawie na pewno będzie rządzić zróżnicowany sojusz trójpartyjny" - można przeczytać.
Również EU Observer zauważa, że nie ma wyraźnego zwycięzcy, który zastąpi Merkel w Niemczech, podczas gdy sama dotychczasowa kanclerz kończy karierę polityczną z 64-procentowym poparciem.
"Gospodarka Niemiec jest silna i ma jeden z najniższych wskaźników zgonów spowodowanych przez COVID-19 w Europie. Merkel zostanie jednak również zapamiętana przez to, jak radziła sobie z kryzysem uchodźczym w 2015 r., kiedy do Niemiec wjechało ponad milion uchodźców, z których wielu nadal nie ma pracy ani nie mówi po niemiecku" - podsumowuje EU Observer.
"Zostanie też zapamiętana przez swoich sąsiadów w Europie Wschodniej za mieszaną politykę wobec Rosji. Z jednej strony pomogła utrzymać sankcje gospodarcze UE wobec Rosji, z drugiej dokończyła budowę nowego rosyjskiego gazociągu, który stanowi strategiczne zagrożenie dla krajów bałtyckich i Polski" - przypomina portal.
REKLAMA
Możliwe układy koalicyjne
Euractive zastanawia się, jaka będzie polityka klimatyczna przyszłego rządu.
"Ponieważ zarówno socjaldemokraci, jak i konserwatyści w zasadzie wykluczyli wspólne utworzenie kolejnej wielkiej koalicji, pozostawia to dwie możliwości: kierowaną przez socjaldemokratów (SPD, FDP i Zieloni) albo kierowaną przez konserwatystów (CDU-CSU, FDP i Zieloni). Obie opcje są uzależnione od poparcia Zielonych i przyjaznych biznesowi liberałów z FDP. Poglądy tych ugrupowań na politykę klimatyczną i środowiskową wyraźnie się różnią, co będzie utrudniało osiągnięcie jakiegokolwiek kompromisu" - prognozuje.
- Chaos wyborczy w Berlinie. Brak kart do głosowania, długie kolejki do lokali, maraton w centrum miasta
- Niemcy ruszyli do lokali wyborczych. Padł rekord w głosowaniu korespondencyjnym
"Podczas gdy Zieloni wzywają do zakończenia w 2030 roku sprzedaży nowych samochodów z silnikiem spalinowym oraz wycofania się z energetyki węglowej w Niemczech, FDP opowiada się za otwartością technologiczną i sprzeciwia się przepisom zakazującym energetyki węglowej i silnika spalinowego. Oznacza to, że wszelkie rozmowy koalicyjne między tymi dwiema partiami mogą ciągnąć się miesiącami w czasie, gdy Rada UE będzie negocjować zatwierdzenie pakietu regulacji klimatycznych i energetycznych Fit for 55" - konkluduje Euractive.
Według wstępnych, oficjalnych wyników podanych w poniedziałek nad ranem wybory w Niemczech wygrała SPD zdobywając 25,7 proc. głosów. Unia CDU/CSU uzyskała 21,4 proc. Zieloni - 14,8 proc., FDP - 11,5 proc., prawicowo-populistyczna AfD - 10,3 proc.
kp
REKLAMA
REKLAMA