"Talibskie władze dążą do stłumienia wszelkiej krytyki". Aresztowania dziennikarzy w Afganistanie

Co najmniej 32 dziennikarzy zostało aresztowanych w Afganistanie, odkąd w połowie sierpnia władzę w tym kraju przejęli talibowie - informuje organizacja broniąca praw człowieka Human Rights Watch (HRW). Jak dodaje, za pomocą nieprecyzyjnych przepisów talibskie władze dążą do stłumienia wszelkiej krytyki i sprzeciwu.

2021-10-01, 11:56

"Talibskie władze dążą do stłumienia wszelkiej krytyki". Aresztowania dziennikarzy w Afganistanie
Zdjęcie talibów umieszczone w sieci. Foto: Twitter/Alhanafi_1

Powiązany Artykuł

talibowie pap 1200.jpg
Fryzjerzy na celowniku talibów. "Kary za strzyżenie i golenie"

Afgańskie ministerstwo informacji i kultury wydało rozporządzenie, którego "obszerne i ogólnikowe" zapisy mają w praktyce zakazać wszelkiej krytyki działania władz - podkreśla HRW.

- Mimo że talibowie zobowiązali się, że będą zezwalać na działanie dziennikarzom respektującym wartości islamu, nowe przepisy prawa duszą media - oceniła szefowa sekcji HRW ds. Azji Patricia Gossman. - Obecne regulacje są tak radykalne, że dziennikarze ze strachu przed więzieniem sięgają po autocenzurę - dodała.

Nowe prawo zakazuje publikacji materiałów, które "są w sprzeczności z islamem", "obrażają narodowych bohaterów" lub "zniekształcają obraz (rzeczywistości)". Dziennikarze są zobowiązani do relacjonowania "w sposób wyważony". Zabrania im się poruszać tematy, które "nie zostały potwierdzone przez urzędników" i takie, które "mogą mieć negatywny wpływ na postawy społeczne".

Czytaj także:

Służby specjalne Afganistanu wzywają pracowników mediów i nakazują im zaprzestanie "działań propagandowych", jakich dopatrzono się w materiałach prasowych.

- Nie mamy już wolnych mediów w Afganistanie. Straciliśmy przestrzeń dla wolnych mediów wraz z przejęciem władzy w kraju przez talibów - stwierdziła redaktor portalu internetowego dla kobiet.

- Zagraniczne rządy powinny wysłać sygnał, że sposób traktowania mediów przez talibów pozostanie głównym problemem przyszłych stosunków - podsumowała sytuację Gossman.

REKLAMA

PAP/ jb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej