Z Warszawy do Barcelony bezpośrednim pociągiem? Szykuje się kolejowa rewolucja

Powiązany Artykuł

Redukcja emisji i neutralność klimatyczna w 2050 r. KE publikuje projekty, które pozwolą to osiągnąć

Jak podaje "Rzeczpospolita", projekt TEE miałby działać na wzór europejskich wycieczek z lat 60. ubiegłego wieku - wtedy to pociągiem można było pojechać po trasach łączących Francję, Niemcy, Włochy czy Holandię, a dodatkowo skorzystać z dogodnie skomponowanego biletu (w ramach którego można było na przykład spędzić jeden dzień w innym kraju i dwie noce w pociągu). Dzięki podobnym udogodnieniom współczesne połączenia powstałe w ramach projektu TEE mogłyby stać się konkurencyjną opcją dla Europejczyków.

Pociągiem przez Europę

W tym roku ministrowie transportu większości krajów należących do Unii Europejskiej (w tym Polski) podpisali list intencyjny, który zakłada odtworzenie sieci dawnych europejskich połączeń. Według "Rzeczpospolitej" "siecią miałby zarządzać międzynarodowy operator kupujący usługi od konkretnych narodowych przewoźników, którzy byliby udziałowcami w tym przedsięwzięciu". Miałoby to zagwarantować stałość w sprzedaży biletów oraz dogodność połączeń.

• Bogdan Rzońca: nowa polityka klimatyczna UE to czystsze środowisko

Według wstępnych założeń TEE odbudowa połączeń objęłaby Barcelonę, Berlin, Amsterdam, Frankfurt, Rzym, Brukselę i Warszawę. W trakcie realizacji projektu dołączyłyby też kraje takie jak Szwecja czy Węgry. Zakłada się, że nowe połączenia miałyby być zbudowane na bazie już istniejących, do których byłyby dołączone nowe trasy. W ramach koncepcji TEE rodzime PKP Intercity miałoby uruchomić połączenia kolejowe na trasie Warszawa-Berlin-Bruksela.

Kolej zastąpi lotnictwo?

Założenia obejmują także zróżnicowanie klas w pociągach oraz podróż przez przynajmniej trzy kraje członkowskie - minimalna długość przejazdu miałaby wynosić 600 kilometrów. Jak podaje "Rzeczpospolita", w raporcie o przyszłości transportu kolejowego przygotowanym na zamówienie rządu niemieckiego można przeczytać, że teoretycznie wszystkie loty w Europie to rejsy o dystansie nie większym niż 700 kilometrów i że mogą one spokojnie zostać zastąpione przez połączenia kolejowe.

Połączenia, które powstałyby w ramach projektu TEE, pomogłyby zdobyć utraconych przez pandemię koronawirusa pasażerów. Co ważne, wprowadzenie ich do rozkładów byłoby także dobrą odpowiedzią na unijne założenia dotyczące klimatu - w tym redukcji emisji CO2 z transportu.

ng/www.rp.pl