Rzeki błota na ulicach. Żywioł niszczy włoskie miasta
Sytuacja w Toskanii i Emilii-Romanii jest trudna. Ulewne deszcze doprowadziły do powodzi błyskawicznych i osunięć ziemi.
2025-03-15, 21:00
Włochy. Potężne ulewy
Z kataklizmem wywołanym ulewami zmagają się mieszkańcy dwóch włoskich regionów w północnej części Półwyspu Apenińskiego. Ekipy ratunkowe wciąż próbują się dostać do uwięzionych w domach ludzi.
Włoskie media podały, że w stolicy Toskanii, Florencji spadło nawet 70 litrów wody na metr kwadratowy w ciągu zaledwie 6 godzin. Taki opad normalnie w tym mieście występuje na przestrzeni miesiąca. Jednak największy deszcz spadł na Vaglię - 178 litrów na metr kwadratowy.
Media społecznościowe pełne są wpisów, w których zamieszczone są dramatyczne nagrania potoków wody spływających ulicami Florencji. Choć przepływająca przez nią Arno jeszcze nie wystąpiła z brzegów, to jednak masy wody i tak znalazły drogę do zalania miasta.
REKLAMA
Problemy są też w Bolonii, w której zamknięto szkoły, ale ze stolicy regionu Emilia-Romania na razie nie ma aż tak dramatycznych nagrań. Ostrzeżeni mieszkańcy, szykowali się na wielką wodę.
W obu regionach są jednak miejsca, w których powodzie błyskawiczne poczyniły duże szkody. Ratownicy walczą o to, by dostać się do uwięzionych w domach powodzian.
REKLAMA
Apel do rządu o pomoc
Prezydent Toskanii Eugenio Giani zwrócił się już do rządu w Rzymie z prośbą o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Dzięki temu Toskania będzie mogła liczyć na szybszą pomoc finansową.
Najgorsze ulewy miały już przejść nad Toskanią i Emilią Romanią. Wezbrana woda na Arno dociera już do Pizy, w której zbudowano na wszelki wypadek specjalne zapory. Nie ma na razie doniesień o ofiarach śmiertelnych. Szacunki szkód będą znane po opadnięciu wody.
- Powódź w Australii, woda może sięgnąć drugiego piętra. Władze ostrzegają też przed krokodylami
- Globalne ocieplenie. Co się stanie, jeśli nie uda się zahamować zmian klimatu?
- Dwa razy więcej seniorów niż młodych. "Najstarszy" kraj Europy
Źródła: TVN24/X/AM
REKLAMA
REKLAMA