Rekordowa liczba migrantów próbuje przedostać się przez kanał la Manche

"Brytyjska opinia publiczna ma już dość patrzenia, jak ludzie umierają, podczas gdy bezlitosne gangi kryminalistów czerpią zyski z ich cierpienia" - czytamy w komunikacie brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych.

Powiązany Artykuł

Grupa migrantów przybyła do Finlandii. "Jesteśmy przygotowani na kilkadziesiąt tysięcy osób"

Służby informują, że na morzu zaginęły trzy osoby, próbujące przedostać się do Anglii w kajakach.

Brytyjczycy winią Francuzów. Przekonują, że stracili oni kontrolę nad tym, co dzieje się na granicy. Paryż zdecydowanie zaprzecza.

Zmiana prawa imigracyjnego

Brytyjski rząd pracuje nad zmianą zasad imigracyjnych. Ci, którzy przybywają łodziami, mieliby mniejsze szanse na uzyskanie azylu. Wszystko po to by, niebezpieczny szlak stracił na atrakcyjności, by uniknąć kolejnych śmierci, by gangi przemytników ludzi przestały zarabiać, a służby miał większą kontrolę nad tym, kto przybywa do kraju.

Ale wiele organizacji pomagających uchodźcom uważa, że to niesprawiedliwe. Przekonują, że często ludzie uciekają przed wojną i prześladowaniami, i dlatego należy im się pomoc, a nierzadko nie do nich należy wybór sposobu, w jaki przybyli na Wyspy.

• Po stronie białoruskiej trwają przygotowania do stworzenia dużego obozu dla migrantów. MSWiA opublikowało nagrania
• Kryzys na granicy. NATO zapewnia Polskę, Litwę i Łotwę o solidarności

W tym roku do angielskiego wybrzeża dotarło przez kanał ponad 22 tysiące ludzi, dwa razy więcej niż w zeszłym roku, choć wtedy podróże utrudniała pandemia. Migracja do Królestwa wciąż jest jednak na zdecydowanie niższym poziomie niż na przykład do Niemiec czy Francji.

bf