Dziennikarz Victor Rouart (czyt. Rułar), który przeżył atak na salę koncertową Bataclan opowiedział Polskiemu Radiu o tamtych wydarzeniach: "W połowie koncertu usłyszeliśmy dziwne odgłosy. Przez chwilę zapanowała martwa cisza. Potem ktoś krzyknął: »strzelają do nas!«. Nastała panika. Zobaczyłem jednego z zamachowców, który strzelał do tłumu bez opamiętania. Próbowałem uciec, ale nagle upadłem na ziemię. Zrozumiałem, że trafili mnie i że mam złamane obie nogi. Moja lewa noga była rozszarpana. Traciłem dużo krwi. Byliśmy w pułapce. Jedynym rozwiązaniem było udawanie, że jesteśmy martwi. Czekałem tak około dwóch i pół godziny. Potem interweniowała policja i wyciągnęła nas stamtąd".
00:33 11397174_3.mp3 Victor Rouart: w połowie koncertu usłyszeliśmy dziwne odgłosy (IAR)
Szósta rocznica zamachów terrorystycznych w Paryżu. Francuskie władze oddadzą hołd ofiarom
"Po dwóch i pół roku mogłem wreszcie samodzielnie chodzić"
Victor Rouart tłumaczył, że uniknął amputacji nogi dzięki szybkiej interwencji lekarzy. Jego rekonwalescencja trwała wiele miesięcy. - Mój stan wymagał trzech przeszczepów kości i kilku operacji rekonstrukcji lewej nogi. Przeszedłem dwuletnią intensywną rehabilitację w specjalnym ośrodku. Po dwóch i pół roku mogłem wreszcie samodzielnie chodzić. Zaburzenia psychiczne też trwały długo. Przez rok miałem koszmary. Jak tylko słyszę huk, sprawdzam co się dzieje. Do dzisiaj trudno mi mówić o tych wydarzeniach - powiedział.
00:22 11397174_4.mp3 Victor Rouart: jak tylko słyszę huk, sprawdzam co się dzieje (IAR)
Ocalały mówił także o procesie współorganizatorów zamachów w Paryż, który rozpoczął się we wrześniu. - Oczywiście chciałbym, aby ten proces przyniósł nam odpowiedzi na pytania, które nadal sobie stawiamy w sprawie śledztwa, ale też o to, jak mogło dojść do takich wydarzeń i jakie są rozwiązania, aby walczyć z islamskim terroryzmem. Chcę też, aby oskarżeni zostali przykładnie ukarani. Chciałbym, aby rodziny ofiar i ofiary odczuły ulgę, ale wątpię w to. Zło już się stało, ból jest bardzo głęboki - przyznał Rouart.
00:25 11397174_1.mp3 Victor Rouart o procesie współorganizatorów zamachów w Paryżu (IAR)
"Jak mógłbym wybaczyć?"
Kilka tygodni temu dziennikarz wydał książkę zatytułowaną "Jak mógłbym wybaczyć?", w której opowiada o zamachach w Paryżu i w której wzywa francuskie władze do reakcji, aby uniknąć kolejnych ataków ze strony dżihadystów.
Zamachy we Francji
- Bardzo często dochodzi do ataków i czujemy się wobec tego bezradni. Przykre i irytujące jest to, iż cały czas przybywa ofiar i że bardzo często jest tak, iż sprawca został niedawno wypuszczony z więzienia, albo nie miał prawa do pobytu we Francji. Bardzo często uświadamiamy sobie, że mogliśmy uniknąć ataku - stwierdził rozmówca Polskiego Radia.
Częstsze ataki nożowników
Victor Rouart skrytykował postawę części francuskiej klasy politycznej, która nie chce mówić o powiązaniach między islamskim terroryzmem, imigracją z krajów afrykańskich i przestępczością. - Ataki nożowników - tak zwany "terroryzm low-cost" - są coraz częstsze, coraz częściej dochodzi też do ataków na policjantów, ze strony terrorystów czy przestępców, szczególnie w niektórych dzielnicach, gdzie panuje ogromna przemoc. Część lewicowych polityków nie chce o tym mówić. Jestem tym zaniepokojony. Udawanie, że nie ma problemu tylko pogarsza sytuację.
00:45 11397174_2.mp3 Victor Rouart: odniosłem wrażenie, że bardzo często dochodzi do ataków (IAR)
Czytaj również:
Od 2012 roku we Francji doszło do 55 zamachów przeprowadzonych przez islamskich terrorystów. Zginęło w nich 298 osób. Dziennikarz wyraził nadzieję, że oskarżeni o współudział w zamachach w Paryżu zostaną przykładnie ukarani. Proces w tej sprawie rozpoczął się we wrześniu. Wyrok ma być ogłoszony w maju.
nt