Minister klimatu i środowiska o umowie ws. Turowa: Czechy mogą tylko stracić, jeśli jej nie podpiszą
Jak oświadczyła szefowa resortu klimatu i środowiska negocjowana umowa ws. KWB Turów zabezpiecza to, "co podnosiła strona czeska" i jest korzystna dla rejonu transgranicznego oraz społeczeństwa. Anna Moskwa oceniła, że do doprecyzowania porozumienia pozostały "dwa małe punkty".
2021-11-19, 00:15
Szefowa resortu klimatu pytana w telewizji Trwam o kontynuację przerwanych rozmów ze stroną czeską na temat kopalni Turów wskazała, że strona polska nie może się jeszcze kontaktować oficjalnie z nowym obozem rządzącym w Czechach, bo skład powstającego rządu nie jest jeszcze znany. Negocjacje są zatem prowadzone z ekipą Andreja Babisza.
Spór o KWB Turów. Anna Moskwa o postępach w negocjacjach
Anna Moskwa przypomniała, że dotychczas odbyło się 18 rund rozmów. W jej opinii "niewiele zostało do wynegocjowania". - Wydaje się zasadne, żeby te rozmowy z jeszcze urzędującym składem zakończyć i z nowym rządem zrobić nowe otwarcie i zająć się tym, co jest naprawdę istotne - powiedziała.
Według szefowej MKiŚ do doprecyzowania zostały "dwa małe punkty". - Strona czeska się w wielu swoich pomysłach usztywnia, co jest zadziwiające - oceniła. Anna Moskwa mówiła także, że "Czesi nigdy nie powinni pójść do instytucji europejskich, żeby nasze sprawy (...) załatwiać".
Zaznaczyła, że jednym z założeń umowy jest to, że natychmiast po jej podpisaniu "rząd czeski zgłosi do TSUE wycofanie wniosku". - Ciągle jest to realistyczne - oświadczyła. Jeśli jednak Warszawa nie porozumie się z Pragą, "to pozostaje oczekiwanie na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE".
Porozumienie w obecnym kształcie "korzystne dla rejonu"
Wyjaśniła, że to co jest elementem bezpośrednio wpływającym na rejon transgraniczny i na społeczeństwo już jest wynegocjowane. - Ta umowa na dzień dzisiejszy jest korzystna dla rejonu i w sposób skuteczny ustala zasady komunikacji między rejonami i przekazywania informacji z naszej strony na temat funkcjonowania kopalni, planowanych zdarzeń czy rozwoju - wskazała Anna Moskwa. Porozumienie, jak przekonywała minister, zabezpiecza wszystko to, "co strona czeska podnosiła, że dotychczas nie było zabezpieczone". Według niej Praga "może tylko stracić nie podpisując tego dokumentu".
- Wydaje się, że zrobiliśmy na dzisiaj wszystko, żeby się porozumieć ze stroną czeską - dodała. Według szefowej MKiŚ kolejne spotkanie negocjatorów powinno odbyć się w Polsce, a nie jak dotąd w Czechach. Zmiana miejsca, mówiła, być może pozwoli na "zamknięcie sporu". Zastrzegła, że nadal nie ma terminu spotkania.
REKLAMA
Czytaj także:
Skarga Czech ws. Turowa
Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów w lutym. Praga wnioskowała też o nakazanie - w ramach środka tymczasowego - wstrzymania wydobycia w kopalni. Skargę skierowano w związku z rozbudową jednostki, która - jak twierdzą Czesi - zagraża dostępowi do wody mieszkańców okolicznych gmin. Skarżą się oni także na hałas i pył związany z wydobyciem węgla brunatnego.
W odpowiedzi TSUE nakazał w maju natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września unijny Trybunał postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni.
W ubiegłym tygodniu przed TSUE w Luksemburgu odbyła się rozprawa dot. skargi Czech ws. działalności Turowa, podczas której nastąpiło formalne wysłuchanie stron. Według Ministerstwa Klimatu i Środowiska, mając na uwadze uwzględnienie polskiego wniosku o tryb przyśpieszony, wyrok powinien zapaść w pierwszym kwartale 2022 r.
ms
REKLAMA