"Niepokojąca aktywność wojskowa Rosji". Minister obrony Ukrainy zdradza potencjalną datę ataku
Minister obrony Ukrainy Dmytro Kułeba poinformował, że w pobliżu granicy z jego krajem stacjonuje około 94 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Dodał, że najbardziej prawdopodobnym terminem rosyjskiej operacji w tym rejonie jest koniec stycznia przyszłego roku.
2021-12-03, 11:23
Minister Dmytro Kułeba był też pytany o członkostwo Ukrainy w NATO. Jak mówił, na razie "drzwi do akcesji" są zamknięte. Dodał, że Ukraina będzie mogła wejść do NATO dopiero, gdy trzy kraje członkowskie uznają ją za "niepodległe i suwerenne państwo, a nie dodatek do Rosji". Minister obrony nie powiedział, o które kraje chodzi.
Podczas czwartkowej sesji otwierającej Radę Ministerialną OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) w Sztokholmie sekretarz stanu USA Antony Blinken oraz jego rosyjski odpowiednik Siergiej Ławrow różnili się w ocenie sytuacji na Ukrainie. Wcześniej obaj politycy rozmawiali bez świadków w kuluarach.
"Wzywamy Rosję do wycofania swoich wojsk"
- Jestem głęboko zaniepokojony dowodami na to, że Rosja dokona niedługo inwazji na Ukrainę. Wzywamy Rosję do wycofania swoich wojsk - powiedział w krótkim wystąpieniu Antony Blinken.
REKLAMA
Sekretarz stanu USA powiedział w Sztokholmie, że "konflikty rozwiązuje się poprzez politykę". Przypomniał, że Rosja nie wywiązuje się ze swoich międzynarodowych zobowiązań, nie realizuje obietnic ani porozumień, także wobec Ukrainy.
"Rosja nie planuje inwazji"
Z kolei Siergiej Ławrow w swoim przemówieniu zapewniał, że "Rosja nie planuje inwazji". - Wojska są na miejscu w odpowiedzi na "wzmożoną agresję" wojsk NATO - stwierdził. Obecną sytuację nazwał "konfrontacją wojskową przypominającą koszmar". Wezwał NATO, aby nie rozszerzało się dalej na wschód.
- Jeśli NATO będzie tak jak wcześniej unikać rozmów na temat ustaleń i pomysłów, które wysunął prezydent Rosji Władimir Putin, to będziemy podejmować działania, tak aby nasze bezpieczeństwo, suwerenność i integralność terytorialna nie były od nikogo zależne - powiedział Siergiej Ławrow.
"Odmawiają rozpatrywania konkretnych propozycji"
Minister oświadczył, że kraje zachodnie "od ponad dwóch lat odmawiają rozpatrywania nadzwyczaj konkretnych propozycji" przedstawionych przez rosyjski sztab generalny. Według Ławrowa Rosja proponowała m.in. ustalenie, jak daleko od granic mogą odbywać się ćwiczenia wojskowe i na jaki dystans mogą zbliżać się okręty wojenne i samoloty obu stron.
REKLAMA
Szef MSZ Rosji ostrzegł też, że Moskwa zareaguje, jeśli USA wprowadzą dalsze sankcje wobec jego kraju z powodu Ukrainy. Zapewnił, że restrykcje, które określił jako "bezprawne i jednostronne" są "drogą donikąd".
"Niepokojąca aktywność wojskowa Rosji"
Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley oświadczył w czwartek, że "Stany Zjednoczone mają wystarczająco wiele sygnałów, by uznawać aktywność wojskową Rosji wokół Ukrainy za bardzo niepokojącą". Podkreślił, że "suwerenność Ukrainy jest ważna dla USA i sojuszników z NATO".
- Jeżeli doszłoby do jawnych, agresywnych działań militarnych Rosji wobec niepodległego od 1991 roku państwa, byłaby to kwestia istotnie dotykająca bezpieczeństwa narodowego USA i członków NATO - zaznaczył najwyższy rangą amerykański wojskowy.
"Wszystko monitorujemy"
Mark Milley odmówił jednak spekulacji dotyczących konkretnych środków, których zastosowanie USA mogłyby rozważyć w wypadku inwazji Rosji na Ukrainę. Generał nie przekazał także swoich szacunków dotyczących liczby rosyjskich żołnierzy w pobliżu ukraińskiej granicy, ale zasugerował, że jego obawy wykraczają poza samą liczebność wojsk. - Nie powiem wam dokładnie, co mówią niepokojące z punktu wywiadowczego dane i co dokładnie śledzimy, ale wszystko monitorujemy - powiedział dziennikarzom.
REKLAMA
Spotkanie Tredeau-Zełenski
Trwająca koncentracja rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą była również jednym z tematów czwartkowej rozmowy premiera Kanady Justina Trudeau z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
W komunikacie kancelarii premiera Kanady po rozmowach napisano, że politycy rozmawiali o bieżącej sytuacji militarnej na terenie Ukrainy i na jej granicy, a także o "trwającej agresji i działalności destabilizującej Rosji". Trudeau podkreślił, że "dla Rosji konieczne jest deeskalowanie sytuacji i zapewnił o stałym wsparciu Kanady dla suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy".
Trudeau zwrócił też uwagę na współpracę między partnerami Ukrainy, której celem jest wspólne stanowisko wobec rosyjskiej prowokacji.
Operacja UNIFIER
REKLAMA
Rozmowa dotyczyła też operacji UNIFIER prowadzonej od 2015 r. przez Kanadę na terenie Ukrainy, czyli szkoleń dla ukraińskiego wojska oraz przyszłości kanadyjskiego wsparcia. W ramach tej misji szkoleniowej Kanada wysyła co sześć miesięcy grupę 200 członków kanadyjskich sił zbrojnych na Ukrainę, ostatnia zmiana ma zakończyć swój pobyt w marcu przyszłego roku. Do końca września br. w szkoleniach organizowanych przez kanadyjskie wojsko uczestniczyło ponad 30 tys. osób.
Dziennik "The Globe and Mail" podał w czwartek, że Kanada nie ma planów wysłania dodatkowych oddziałów na Ukrainę, a cytowany przez dziennik kanadyjski szef sztabu generał Wayne Eyre powiedział w czwartek podczas wizyty w Kijowie, że obawia się zaognienia sytuacji w relacjach z Rosją i "należy zawsze poważnie traktować potencjalnych przeciwników, wojny zaczynały się z powodu potencjalnego niedoszacowania sytuacji".
Co zrobi Władimir Putin?
"The Globe and Mail" przypomniał, że istnieje obawa, iż Władimir Putin może rozważać większą akcję wojskową przeciw Ukrainie, którą Rosja uważa za część swojej strefy wpływów. Według ukraińskich ocen Rosja ma obecnie na okupowanym przez siebie Krymie oraz wzdłuż granicy z Ukrainą 115 tys. żołnierzy, w tym artylerię, wojska pancerne, samoloty i okręty wojenne, a także wojskowe systemy elektroniczne.
30 lat temu Kanada uznała niepodległość Ukrainy.
REKLAMA
Jak zauważył Piotr Żochowski, Władimir Putin powrócił od znanej wcześniej narracji w polityce zagranicznej Rosji. - Kluczowym problem, który nabrzmiewa w ostatnich dniach, jest kwestia ukraińska. Rosjanie są ewidentnie zaniepokojeni rozwojem współpracy Ukrainy z Sojuszem Północnoatlantyckim oraz tym, ze USA i Wielka Brytania nie rezygnują ze wspierania tego kraju funduszami na wzmocnienie jej obronności. Putin komunikuje: "przestańcie pomagać Ukrainie, bo będzie jeszcze gorzej" - podkreślał.
- "Turcja może być mediatorem". Mustafa Sentop o konflikcie rosyjsko-ukraińskim
- Dr Szymon Kardaś: dla Rosji ważne jest podkreślanie swojego mocarstwa
- Rosja obnaża imperialne ambicje
IAR/PAP/PR24/nt
REKLAMA
REKLAMA