Kazachstanem nie rządzi już tandem. Tokajew wykorzystał protesty do zdobycia pełnej władzy

2022-01-12, 07:06

Kazachstanem nie rządzi już tandem. Tokajew wykorzystał protesty do zdobycia pełnej władzy
Kasym-Żamart Tokajew wykorzystał zamieszki w Kazachstanie do przejęcia pełnej władzy. Foto: Vladimir Tretyakov/Shutterstock

Jak oceniają analitycy, dopiero gwałtowne zamieszki w Kazachstanie pozwoliły faktycznie przejąć władzę prezydentowi Kasymowi-Żomartowi Tokajewowi. Wcześniej polityk musiał uznawać fakt, że szerokie wpływy w kraju zachował sobie wieloletni jego przywódca Nursułtan Nazarbajew.

Jeszcze do niedawna Tokajew był młodszym partnerem w rządzącym Kazachstanem tandemie, w którym pierwsze skrzypce grał sprawujący władzę przez blisko 30 lat poprzedni prezydent Nursułtan Nazarbajew.

69-letni obecnie Tokajew zajął formalnie najwyższe stanowisko w państwie w 2019 r., gdy 81-letni Nazarbajew uruchomił proces przekazywania władzy po śmierci prezydenta sąsiedniego Uzbekistanu Islama Karimowa w 2016 r.

Nazarbajew zareagował na wydarzenia w Uzbekistanie

Think tank Carnegie w Moskwie podkreśla, że do rozpoczęcia kontrolowanego przekazywania władzy skłoniła Nazarbajewa sytuacja w Uzbekistanie, gdzie jeszcze zanim Karimow umarł, jedna z jego córek została aresztowana i odsiaduje obecnie długi wyrok, a druga pozbyła się wszystkich tamtejszych aktywów i nie pokazuje się w kraju.

Pierwszym krokiem było mianowanie najbardziej zaufanego współpracownika Nazarbajewa, Karyma Masymowa, który wcześniej stał na czele rządu i prezydenckiej administracji, szefem Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego, czyli służb bezpieczeństwa.

Masymow – jak jednak zwraca uwagę Carnegie – nie mógł być kandydatem na stanowisko prezydenta ze względu na uprzedzenia wobec jego osoby; według opinii publicznej nie jest on bowiem czystej krwi Kazachem, tylko Ujgurem. Był natomiast idealną osobą, by nadzorować proces przekazywania władzy jako szef służb specjalnych.

Tokajew miał nie być zagrożeniem

Po długim wahaniu Nazarbajew wybrał na swego następcę Tokajewa, który jako dyplomata spędził wiele lat za granicą, ale nie miał politycznego zaplecza w strukturach władzy, nie był więc dla Nazarbajewa zagrożeniem.

Po ustąpieniu ze stanowiska prezydenta Nazarbajew zachował władzę zarówno formalnie, jak i nieformalnie. Status pierwszego prezydenta niezależnego Kazachstanu zapewniał mu osobiste bezpieczeństwo, a jako szef Rady Bezpieczeństwa mógł nie tylko wyznaczać strategiczny kierunek polityki Kazachstanu, ale również wetować decyzje swego następcy.

Ten model wydawał się zdawać egzamin, dopóki pogarszający się stan zdrowia Nazarbajewa nie zaczął przesuwać ośrodka władzy w kierunku Tokajewa. W ciągu ostatnich dwóch lat Nazarbajew pokazywał się publicznie tylko bardzo sporadycznie i wyraźnie był słaby.

Gwałtowne protesty przyniosły kres dualizmowi władzy

Niedawne protesty stały się dla Tokajewa pretekstem do zlikwidowania tego dualizmu władzy. Najpierw zdymisjonował rząd, którym kierował bliski współpracownik Nazarbajewa, Askar Mamin, potem zaś ogłosił, że sam stanie na czele Rady Bezpieczeństwa zamiast Nazarbajewa. Ostateczny cios zadał 5 stycznia, zwalniając Masymowa i mianując szefem Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Ermeka Sagimbajewa. Następnie Masymow został aresztowany i oskarżony o zdradę stanu, miał bowiem jakoby szykować próbę przejęcia władzy i obalenia Tokajewa.

Tokajew studiował stosunki międzynarodowe na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym (MGU). Specjalizował się w sprawach chińskich i większą część lat 80-tych XX wieku spędził w ambasadzie Związku Sowieckiego w Pekinie. Pracował też w ambasadzie sowieckiej w Singapurze. Po rozpadzie ZSRR został doradcą Nazarbajewa. Następnie piastował stanowisko wiceministra spraw zagranicznych, a podczas wizyt w Pekinie występował jednocześnie jako doradca i tłumacz.

W 1999 r. został premierem, a w 2002 r. ministrem spraw zagranicznych. Jego staraniom Kazachstan zawdzięczał poprawę stosunków z trzema kluczowymi partnerami: Rosją, Chinami i USA. Potem Tokajew był jeszcze przewodniczącym Senatu. W poprzedniej dekadzie kierował Biurem ONZ w Genewie.

Technokrata niekojarzony z korupcją

Świetnie wykształcony, mówiący pięcioma językami Tokajew to "miejski technokrata, który nie cieszy się zaufaniem klas pracujących i brakuje mu nieformalnego prestiżu jego poprzednika" – ocenił wiceprzewodniczący firmy konsultingowej Prism, Ben Godwin, którego cytuje "Financial Times".

Ma jednak inny atut: nie prowadzi działalności biznesowej i z jego nazwiskiem nie wiążą się żadne skandale korupcyjne, co może mu zaskarbić zaufanie ludności, sfrustrowanej miliardowymi majątkami rodziny Nazarbajewa.

Dzieje rodziny Tokajewa są ściśle związane z historią ZSRR. Jego ojciec, znany pisarz kryminałów, walczył w II wojnie światowej, a matka wykładała w Instytucie Języków Obcych na uniwersytecie.

Jest rozwiedziony i ma syna Timura. Jego hobby to czytanie powieści, pamiętników i książek o polityce. Ma doktorat z nauk politycznych. Według oficjalnej biografii sam napisał 10 książek o polityce międzynarodowej, prowadzi "zdrowy styl życia" i był szefem kazachskiego związku tenisa stołowego.

Czytaj także:

ms

Polecane

Wróć do strony głównej