Media: jazzman, którego w Kazachstanie zmuszono do fałszywych zeznań, trafił do szpitala ze złamaniami i wstrząsem mózgu
Kirgiski muzyk jazzowy Wikram Ruzachunow, który po zatrzymaniu w Kazachstanie, ze śladami pobicia na twarzy musiał zeznać przed kamerą, że nieznani ludzie zapłacili mu za udział w protestach i kupili lotniczy bilet do Ałmaty, trafił do szpitala z licznymi obrażeniami, przeszedł operację – podają media.
2022-01-24, 21:30
Wikram Ruzachunow został ujęty przez organy siłowe podczas protestów w Kazachstanie. Przed kamerą, z wyraźnymi śladami pobicia na twarzy, "zeznawał", że jest najemnym zagranicznym bojownikiem.
Na nagraniu mówił, że "jako bezrobotny", zgodził się na przyjęcie zapłaty za udział w mityngu w Kazachstanie. Zadzwonić mieli do niego 1 stycznia "nieznajomi ludzie". Dodał, że kupiono mu bilet na samolot na 2 stycznia, po czym zawieziono go do mieszkania, gdzie znajdowali się także mieszkańcy Tadżykistanu i Uzbekistanu.
Po publikacji filmu muzyk został natychmiast rozpoznany przez kirgiskich internautów, wybuchł skandal i jazzman został sprowadzony do Kirgistanu. Kirgiskie służby ustaliły, że bilet lotniczy kupił już 16 grudnia. Jazzman w istocie pojechał do Ałmaty, by odwiedzić przyjaciela. 10 stycznia muzyka sprowadzono z powrotem z Kazachstanu.
REKLAMA
Muzyk trafił na operacje do szpitala
Dopiero teraz pojawiła się informacja, że muzyk trafił do szpitala m.in. ze złamaniami żeber, wstrząsem mózgu, licznymi siniakami. Media podając tę wiadomość, powołują się na najnowszy wpis muzyka na portalu Instagram - jazzman twierdzi w nim, że początkowo był w szoku i nie sądził, że jest w tak złym stanie, myślał, że wydobrzeje po tym, jak zanikną sińce. Niemniej jednak brat poradził mu konsultacje w szpitalu, i dopiero tam miał zdać sobie sprawę ze skali odniesionych obrażeń.
Muzyk napisał na swoim profilu na Instagramie, że stwierdzono u niego urazy klatki piersiowej, złamania żeber, odmę opłucnową, wstrząśnienie mózgu, zabrano go na oddział reanimacyjny, a także że przeszedł operację, obecnie przebywa w szpitalu.
Jazzman napisał, że do tej pory nie miał pojęcia, jak świat reagował na publikację filmu z jego "wyznaniem winy", bo podczas aresztowania zabrano mu telefon komórkowy, dowód osobisty, prawo jazdy, kartę bankową i inne rzeczy. Dodał, że nic nie zostało mu zwrócone.
Muzyk zaznaczył, że oficjalne oświadczenia wydawał w trosce o innych, którzy są zakładnikami w Kazachstanie i "na nich może się odbić każde jego słowo". Zaznaczył, że nie może udzielać wywiadów.
REKLAMA
- NASZ WYWIAD Niepokoje w Kazachstanie. B. ambasador RP: interwencja wojsk Rosji w związku z protestem społecznym to groźny precedens
- NASZ WYWIAD "Ojciec narodu" poparł Tokajewa. Kazachska opozycjonistka: to pocałunek śmierci
- NASZ WYWIAD Protesty w Kazachstanie. Kazachski analityk Gaziz Abiszew: społeczeństwo zbiedniało, a elity chwalą się swoim bogactwem
- NASZ WYWIAD Repatrianci z Kazachstanu wracają do Polski. "Chcemy zacząć nowe życie"
***
PolskieRadio24.pl/Agnieszka Marcela Kamińska
![Infografika PAP](http://static.prsa.pl/images/3fc770e4-7b9b-45a7-b297-d898b21e1d4d.jpg)
WIDEO: wywiad Pawła Kurka z działaczką Balli Marzec:
REKLAMA
REKLAMA